Ostatni tydzień zaczął się formalnym zakończeniem małżeństwa Katarzyny i Marcina Bosackich. Jak informowały media, rozprawa rozwodowa pary trwała nieco ponad pół godziny. Teraz każde z nich - już jako rozwodnik - może układać sobie życie na nowo. A że prowadząca programy o zdrowym odżywianiu, została porzucona przez męża w wakacje ubiegłego roku, ten temat medialnie wraca do niej jak bumerang. Nie robi jednak dobrej miny do złej gry i zdradza, jak było, czy jest. W wywiadzie dla "Twojego Stylu" opowiedziała, że odejście senatora - po 26 latach małżeństwa - okazało się dla niej traumatyczne. - Rozwód to jest jedno z najgorszych doświadczeń w życiu człowieka. Nawet śmierć taty nie rozwaliła mnie tak, jak to niespodziewane odejście - przyznała dziennikarka.
Początkowo Katarzyna Bosacka zmagała się z jadłowstrętem. Przez to, że miała zaciśnięty żołądek, nie jadła i schudła 16 kilogramów. Wiedziała, że ogromny stres trzeba jakoś rozładować. Nie poddawała się i walczyła.
- Zaczęłam chodzić na długie spacery, robiłam po 10, nawet 12 kilometrów dziennie. Musiałam wychodzić smutek, rozpacz, złość. Wiem, że żal po stracie ma etapy i nie można ominąć żadnego. Psychiatra uczciwie powiedział, że to może potrwać nawet dwa lata - stwierdziła w miesięczniku. Co ciekawe, prowadząca "Wiem, co jem" może mimo wszystko liczyć na wsparcie siostry byłego męża. - Cenię Kasię za nieustający optymizm, niespożytą energię i przede wszystkim za dobre serce. Jest hojną i serdeczną przyjaciółką. Zawsze gotową pomóc. Wielokrotnie sprawdzoną w różnych sytuacjach. Znamy się niemal 30 lat, wychowałyśmy "razem" dziewięcioro dzieci - stwierdziła na łamach wyżej wspomnianej gazety.
Choć Katarzyna Bosacka nigdy nie miała problemu z poczuciem własnej wartości, nawet to udało się zabrać jej byłemu mężowi. - Zachwiała mi się wiara w ludzi. Zwątpiłam też w swoją atrakcyjność, także intelektualną. To trudne dla kobiety, bo bardzo podważa poczucie wartości - powiedziała. Na szczęście - jak zapewnia - ostatnio jest już w lepszym miejscu. - Dziś jestem silniejsza, wyszłam z dołka i przestałam w nim kopać - dodała. Mimo zawodu miłosnego nie przestała wierzyć, że jeszcze kiedyś jej serce do kogoś szybciej zabije. - Absolutnie! W miłość trzeba zawsze wierzyć, bo jeśli nie wierzymy w miłość, szczęście, nie wierzymy w radość i nie myślimy pozytywnie, to pora umierać - stwierdziła jakiś czas temu w rozmowie z Plotkiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Afera po finale "Top Model". Agencja modelingowa wydała mocne oświadczenie. Jest reakcja Michała Kota
Pela o rozstaniu z Kaczorowską. Z jednym nie mógł się pogodzić
Pazurowie mają luksusowy dom na Wilanowie. Tak wielkiego narożnika jeszcze nie widzieliście
Były Schreiber zdradził powody rozstania. Padły nazwiska. "To był ten jeden most za daleko"
"Top Model" wyciska wiek jak cytrynę. Oglądałam i oczom nie wierzyłam
Meryl Streep i Martin Short podsycają plotki o romansie. Tylko spójrzcie na te zdjęcia
Afery ciąg dalszy. Archidiecezja zareagowała na nagranie rozgogolonej Luny. Mocne słowa
Przemysław Babiarz w żałobie. Nie żyje jego żona
Meghan Markle oberwała za okładkę. Ekspertki tylko nam zdradzają, gdzie naprawdę leży problem