• Link został skopiowany

Barbara Kurdej-Szatan poszła na policję i została wyśmiana. "Czułam się totalnie zlekceważona"

Barbara Kurdej-Szatan wiele już przeżyła w karierze aktorskiej. Jedna sytuacja była jednak wyjątkowo niebezpieczna. Chodziło o jej córkę. Aktorka zdecydowała się nawet zgłosić sprawę na policję. To, co usłyszała, wprawiło ją w osłupienie.
Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-Szatan poszła na policję i została wyśmiana. 'Czułam się totalnie zlekceważona' / fot. KAPiF

Barbara Kurdej-Szatan jest jedną z najpopularniejszych i najbardziej rozchwytywanych polskich aktorek. Niestety na jej karierze nieco odbił się cieniem pewien wpis, który zamieściła w mediach społecznościowych. Post dotyczył Straży Granicznej, a aktorka nie przebierała w słowach. Po tym incydencie straciła pracę m.in. w serialu "M jak miłość". Oprócz tego spadła na nią fala krytyki i nieprzyjemnych komentarzy. W jednej z najnowszych rozmów Barbara Kurdej-Szatan ponownie wypowiedziała kilka słów na temat hejtu. Aż trudno uwierzyć w to, jaka sytuacja ją spotkała. 

Zobacz wideo Barbara Kurdej-Szatan wydała kilka tysięcy na ubrania. Co kupiła?

Barbara Kurdej-Szatan podzieliła się wstrząsającą historią 

W rozmowie z "Faktem" Barbara Kurdej-Szatan poruszyła temat hejtu. Przyznała, że jest to nieodzowną częścią, gdy jest się osobą publiczną. Nie każdy jest jednak na to tak samo odporny. Aktorka wyznała, że spotkała się z groźną sytuacją, która ją bardzo zaniepokoiła. "Myślą, że w internecie można wszystko i że mogą sobie pozwolić na wszystko i że są anonimowi, a nie są anonimowi, tylko że jeżeli ktoś wysyła takie okrutne wiadomości czy nawet groźby śmierci, to ta druga osoba, która je otrzymuje, musiałaby się zawziąć i iść z tym na prokuraturę czy na policję. (...) Nie każdemu się chce. Niektórzy to po prostu olewają" - stwierdziła. Później wyjawiła, że jedną z najbardziej niepokojących sytuacji postanowiła nawet zgłosić na policję. Wydarzenie miało miejsce około dekadę temu, a w sprawę została wciągnięta także córka aktorki. 

Pamiętam, jak lata temu powstał jakiś profil na Instagramie, gdzie ktoś podszywał się za mnie i wrzucał zdjęcia mojej córki, która była malutka. Wtedy nigdzie nie było zdjęć mojej córki. Były tylko na moim prywatnym Facebooku i ten ktoś w jakiś sposób się podpiął i jakoś dotarł do tych zdjęć. Zaczął je wrzucać i pisać, że to moja córeczka. Jakaś psychoza totalna!

- powiedziała. 

Barbara Kurdej-Szatan poszła na policję i została wyśmiana 

Barbara Kurdej-Szatan nie pozostawiła tego bez działania. Zdecydowała się zgłosić sprawę na policję. Niestety, jak twierdzi, funkcjonariusze mieli nie zareagować tak, jakby sobie tego życzyła. "Poszłam na policję i policjanci mnie trochę wyśmiali. Czułam się totalnie zlekceważona i w ogóle nie podeszli do tego poważnie" - zdradziła. Po czym dodała, że od tamtej pory minęło już trochę czasu, a podejście do tego typu rzeczy uległo drastycznej zmianie. "Myślę, że minęło z osiem czy nawet dziewięć lat. Teraz to podejście się zmieniło i bardzo się cieszę, że już się poważniej podchodzi do takich rzeczy w internecie" - skwitowała. A wy co o tym sądzicie? ZOBACZ TEŻ: Kurdej-Szatan ujawnia, co miał zrobić Ziobro po aferze ze Strażą Graniczną. "Do czego byli zdolni".

Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-SzatanFot. KAPiF.pl
Więcej o: