W niedzielę 10 marca przypada dziewiąta rocznica śmierci Agnieszki Kotlarskiej. Aktorka odeszła po ciężkiej chorobie nowotworowej, na kilka dni przed 44. urodzinami. Gwiazda do końca była zaangażowana w pomoc innym. Nie zwolniła tempa, nawet gdy usłyszała druzgocącą diagnozę, o której poinformował jedynie najbliższych. Artystka osierociła dwójkę dzieci, które wychowywała samodzielnie. Pociechom przyjaciółki pomogła Małgorzata Kożuchowska.
Agnieszka Kotlarska skończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie w 1994 roku. Podczas studiów zaprzyjaźniła się z Małgorzatą Kożuchowską i Agatą Kuleszą. Po zakończeniu nauki związała się z Teatrem Dramatycznym w Warszawie. Grywała także w filmach i serialach. Wystąpiła między innymi w "Klanie", "Samym życiu", "Szpilkach na Giewoncie", "Na dobre i na złe", "BrzydUli" czy "Plebanii". Większą rolę dostała dopiero w filmie Jacka Bromskiego "U Pana Boga za miedzą". Produkcja nie przyczyniła się jednak do rozwoju kariery aktorki. Ostatnią produkcją, w której pojawiła się Kotlarska, był film "Chce się żyć" w reżyserii Macieja Pieprzycy. Pogrzeb aktorki miał miejsce 13 marca 2015 roku w Warszawie.
Agnieszka Kotlarska zajmowała się nie tylko aktorstwem. Prowadziła także zajęcia teatralne dla dzieci. Była również zaangażowana w działalność Fundacji im. Darii Trafankowskiej, która zajmuje się pomocą ciężko chorym artystom. Kotlarska nigdy nie narzekała, o chorobie aktorki wiedzieli tylko jej najbliżsi. - Agnieszka była aniołem dobroci. Pomagała innym, podnosiła na duchu, nawet gdy była już ciężko chora. Sama nigdy się nie skarżyła. Nie chciała obarczać nikogo swoimi problemami - wspominała Katarzyna Traczyńska z zarządu fundacji. Aktorka samotnie wychowywała dwójkę dzieci i to o ich przyszłość martwiła się najbardziej. Po śmierci artystki jej przyjaciółka, Małgorzata Kożuchowska, zorganizowała zbiórkę na rzecz pociech Kotlarskiej, które trafiły pod opiekę babci.