Polityka raczej nikomu nie kojarzy się z modą. Polscy parlamentarzyści coraz częściej jednak zwracają uwagę na to, co noszą. Niektórzy również zaczynają eksperymentować z ubiorem. - Politycy przywiązują coraz większą wagę do wyglądu zewnętrznego. Trzeba przyznać, że noszą dobre garnitury, świetnie dobrane do sylwetki. W idealnie dopasowanym rozmiarze lub uszyte na miarę - powiedział w rozmowie z "Faktem" Jarosław Szado, stylista gwiazd. Ekspert modowy przyznał, że najbardziej zaskoczył go Szymon Hołownia.
Jarosław Szado, znany polski stylista rozmawiał ostatnio z "Faktem" na temat stylu polskich polityków. Modowy ekspert przyznał, że chociaż parlamentarzyści ubierają się coraz lepiej, często zdarza im się przesadzić z dodatkami. - Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego polscy politycy uznali, że muszą sobie dodawać charakteru poszetką. I to zazwyczaj niestety bardzo strojną i pstrokatą - skomentował Jarosław Szado. Stylista uważa, że królem nadmiaru jest marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.
Bardzo jestem zaskoczony marszałkiem Szymonem Hołownią. Wszystkiego u niego pełno. Ze wzorzystą poszewką prawie się nie rozstaje. A jak mówiła słynna Coco Chanel, przed wyjściem z domu warto spojrzeć w lustro i zrezygnować z jednej rzeczy
- podsumował przewodniczącego Polski 2050 ekspert.
Jarosław Szado wskazał też na zagranicznych polityków, którymi mogliby się zainspirować rodzimi posłowie. Jednym z najlepiej ubranych prominentów jest według niego prezydent Francji. - Warto zawsze zerknąć na zachód Europy. Dominują tam ciemne jednolite garnitury z dobrej wełny, z jasną utrzymaną w tonacji garnituru koszulą i dobrze zawiązanym gładkim krawatem. Prezydent Macron jest najlepszym ambasadorem oszczędnego minimalizmu. Zresztą stylowym minimalistą był nawet znany z barwnej osobowości Sylvio Berlusconi - stwierdził stylista.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!