W ostatnim czasie dużo mówi się o sytuacji finansowej polskich twórców filmowych. Wszystko za sprawą protestów przedstawicieli środowiska filmowego, którzy nie zgodzili się z przedstawionym przez Ministerstwo Kultury projektem ustawy o prawie autorskim. Zniknął z niego bowiem zapis o tantiemizacji na rzecz twórców utworów publikowanych w internecie - czyli m.in. produkcji emitowanych na platformach streamingowych. Głośny sprzeciw środowiska wywołał reakcję ministra kultury, który obiecał wprowadzenie oczekiwanych przez filmowców zmian. O tę sytuację, a także kwestię zarobków twórców filmowych zapytaliśmy Marcina Bosaka.
Marcin Bosak w rozmowie z Plotkiem podkreślił, że poparł protestujących filmowców. - Pan minister kultury powiedział, że ten zapis dotyczący tantiem z internetu zostanie wpisany. Jest to pierwszy krok w negocjacjach z dużymi platformami - powiedział aktor. - Została też złożona przez ministra kultury deklaracja, że w razie potrzeby będzie wspierał w mediacjach środowisko artystów, za co bardzo serdecznie dziękuję - dodał, mówiąc, że pierwszy sukces na tej drodze został osiągnięty.
Reporterka Plotka w dalszej części rozmowy nawiązała do wypowiedzi Marty Nieradkiewicz, która przyznała, że nie wszyscy aktorzy w Polsce zarabiają dużo, a ona sama w teatrze dostaje najniższą krajową. Marcin Bosak odniósł się do słów koleżanki po fachu, przywołując historię swojego znajomego. Nie zdradził, o kogo chodzi, ale powiedział, że jest to osoba, która dużo pracuje w dubbingu. - Był taki czas, kiedy na Węgrzech się nagrywało bardzo dużo dubbingów do różnych hollywoodzkich czy disneyowskich produkcji. Spotkał się tam z kolegą z Niemiec czy z Czech, który dubbingował to samo - relacjonuje Bosak.
Okazało się, że tamten kolega zarabia pięć razy więcej. Więc to jest tak, żeby sobie wyobrazić, jak to wygląda
- podsumował aktor. Całą rozmowę z Marcinem Bosakiem znajdziecie w materiale wideo na górze strony.
Marta Nieradkiewicz we wspomnianej wypowiedzi przyznała, że zarobki aktorów są różne. - Myślę, że ten obraz dobrze zarabiających aktorów czy aktorek jest też takim obrazem trochę wykreowanym i nie dotyczy on wszystkich, bo są aktorzy, którzy zarabiają bardzo dobrze, a są aktorzy, którzy zarabiają nie najlepiej - powiedziała. Dodała także, że projektów też nie zawsze jest wiele ze względu na rynek. - Więc jakby to tak rozłożyć w czasie, to by się okazało, że większość z nas nie zarabia bardzo dużych pieniędzy - dodała.