• Link został skopiowany

W TVP nie ma już miejsca dla Zenka Martyniuka. Miller mu współczuje. "To jest słabe"

Zenon Martyniuk zbiera teraz dużo niemiłych komentarzy za ostatnie lata, gdy występował w TVP. Nawet prezes TVP wywołuje go do tablicy, co w ocenie kolegi po fachu - Marcina Millera - nie powinno mieć miejsca.
Marcin Miller i Zenon Martyniuk.
Fot. Kapif.pl

Trudne czasy nadeszły dla osób, które wykonują disco polo. Prezes TVP, który sprawuje w niej rządy od 20 grudnia ogłosił ostatnio na łamach "Polityki" zmiany. Do telewizji mają wrócić dawno niewidziani artyści, którzy śpiewają ambitniejszą muzykę od gwiazd disco polo, których ma już nie być. - Ta telewizja przez ostatnie lata miała twarz Zenona Martyniuka, co też nie było przypadkowe i co wielu ludzi oburzało. To się zmieni. Do TVP wrócą artyści o nieco innej wrażliwości muzycznej - zapowiedział Tomasz Sygut. Teraz głos w tej sprawie zabrał sam wywołany do tablicy. Co o pożegnaniu się z występami w TVP sądzi wykonawca hitu "Przez Twe Oczy Zielone"?

Zobacz wideo Zarobki gwiazd disco polo

Zenon Martyniuk nie płacze, że nie będzie śpiewał w TVP

Zenon Martyniuk w nowej rozmowie jest zaskoczony wypowiedzią prezesa TVP. Zastanawia się dlaczego tylko on został wymieniony z imienia i nazwiska, podczas gdy w ostatnich latach śpiewał tam też np. zespół Boys, Classic czy Piękni i młodzi. Zapewnia jednak, że na brak pracy i tak nie może narzekać, więc zniknięcie z kanałów publicznego nadawcy specjalnie nie spędza mu snu z powiek. Dla niego największym źródłem zarobków i tak jest na co dzień co innego. - Gram setki innych koncertów, a te telewizyjne, które zagrałem dla TVP, można policzyć na palcach jednej ręki - stwierdził w rozmowie z Plejadą. Według niego są jeszcze stacje, w których nadal jest mile widziany. 

Zawsze występuję w Polsacie, w Disco Polo Live, Polsat Music, moje teledyski lecą tam 24 godz. na dobę. Stamtąd się wywodzimy, zaczynaliśmy w telewizji Polsat. Oczywiście występowanie w telewizji publicznej jest wyróżnieniem. Te wszystkie letnie trasy Dwójki, które były organizowane przez TVP, to były fajne koncerty, transmitowane w telewizji, choć nie zawsze na żywo. Wiadomo, telewizja publiczna to telewizja publiczna. Ma duże zasięgi i dużą widownię. Ale ja gram setki innych koncertów 

- dodał lider zespołu Akcent.

Miller mówi o prezesie TVP. Padły słowa o folwarku

Marcin Miller z zespołu Boys, który ma na swoim koncie hit "Jesteś szalona", pozwolił sobie za to na mocniejszy komentarz od kolegi z zespołu Akcent. Nie ma nic przeciwko muzyce ambitniejszej, ale według niego w TVP powinno być miejsce dla każdego. Sam jednak nie przejmuje się, jeśli rzeczywiście przestanie być tam zapraszany, bo podobnie jak Zenek, ma dużo koncertów i na rynku jest ponad trzy dekady. - Jeżeli ktoś będzie chciał się bawić przy muzyce z filharmonii, ja to szanuję, nie widzę problemu. Poezja śpiewana - jak najbardziej. Jeżeli pan dyrektor uzna, że akurat przy takiej muzyce ludzie będą się bawić, to jego sprawa. Przykro tylko, że robi z telewizji publicznej swój folwark. Nie jest to jednak nic nowego, kiedyś to już widzieliśmy. Jakie będą tego skutki, zobaczymy - wyznał na Plejadzie. Co ciekawe, szkoda mu teraz Zenona Martyniuka, którego prezes TVP wywołał do tablicy. Według niego lider zespołu Akcent nie powinien być wykluczany, że chciał dzielić się z innymi swoją muzyką np. na Sylwestrze Marzeń czy letnich koncertów Dwójki. Twórców disco polo przecież w TVP było przez ostatnie osiem lat dużo więcej. - To jest słabe. Teraz wszystko, co było złe w TVP, leci na Zenka i jest jego winą. Żałuję tego człowieka. Znam go dobrze, uważam, że nigdy nie chciał się angażować politycznie czy opowiadać za którąś ze stron. Był zapraszany do TVP, więc przyjeżdżał. A teraz wszystko jest na niego - stwierdził. - Uważam, że muzyka i show-biznes to szambo, a polityka to już szambo do potęgi. Tam nie ma skrupułów. Trzeba z tym uważać - podsumował lider zespołu Boys.

Marcin Miller współczuje Zenonowi Martyniukowi.
Marcin Miller współczuje Zenonowi Martyniukowi. Fot. Kapif.pl
Więcej o: