Mirosław Baka to jeden z najbardziej znanych polskich aktorów, którego możemy zobaczyć w takich produkcjach, jak "Legiony", "Amok", "Chłopi" czy "Zabawa Zabawa". W ostatnim wywiadzie opowiedział nie tylko o swoim zawodzie, ale i podejściu do wiary. Jasno uzasadnił swoje stanowisko.
Prowadzący podcast "Wojewódzki Kędzierski" poruszyli z aktorem temat wiary, co poskutkowało szczerym wyznaniem z jego strony. Już wcześniej Baka zaznaczył w mediach, że jest "byłym katolikiem". Na początku aktor zaznaczył, że między katolicyzmem a chrześcijaństwem są pewne różnice. Określił siebie jako właśnie chrześcijanina, ale nie katolika. - Nie jestem katolikiem praktykującym. Nie podoba mi się Kościół w tej postaci, jaką to postać proponuje teraz swoim wiernym w tym kraju - wyznał. Dodał również, dlaczego odsunął się od wspomnianej instytucji.
Ten alians Kościoła z PiS-em, który się zdarzył, po prostu zohydził mi Kościół polski i nie jestem praktykującym katolikiem. To wszystko
- uzasadnił aktor.
Aktor już w dawnych wywiadach nie uciekał od tematu wiary. - Od kilku lat polityka włazi, gdzie tylko może, weszła z dużym impetem do Kościoła - tyle, że Kościół chętnie ją przyhołubił, to znaczy w takiej postaci, jaką proponuje polski katolicyzm (...). To jest rzecz bez precedensu, rzecz okropna, żeby nie powiedzieć ohydna. Politycy rządzący traktują Kościół jak swój komitet wyborczy - powiedział Baka dla NaTemat.
- Staram się żyć w zgodzie z chrześcijańskimi wartościami, natomiast nie potrafię, nie chcę i nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do praktykowania katolicyzmu, do Kościoła, w którym się wychowałem - dodał. Aktor znalazł ponadto alternatywne miejsce na spotkania z Bogiem. - Skreśliłem Kościół katolicki i znajduję Boga w lesie, w domu, w ogrodzie. Wszędzie, ale na pewno nie w miejscach, w których wcześniej znajdowałem - wyznał aktor. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii na górze strony.