• Link został skopiowany

Kempa kpi z Hołowni. "Sejm to nie talent show". Dalej miało być mocniej, ale wyszło jak zdarta płyta

Beata Kempa, podobnie jak kilku innych polityków PiS-u, postanowiła uderzyć w Szymona Hołownię. Wygląda na to, że bardzo chciała dostosować się do przekazu dnia partii.
Beata Kempa i Szymon Hołownia
Beata Kempa i Szymon Hołownia; Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl, Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl

Nie milkną echa po przepychance, do której doszło 7 lutego pod budynkiem Sejmu. Przypomnijmy, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, mimo że w wyniku prawomocnego wyroku sądu stracili mandaty poselskie, próbowali wejść na obrady Sejmu. Do budynku parlamentu chciała wprowadzić ich grupa posłów PiS, a w efekcie doszło do przepychanki ze strażą marszałkowską. W tłumie nie brakowało dziennikarzy i fotoreporterów. Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu zabrał głos w sprawie. Teraz uderza w niego Beata Kempa.

Zobacz wideo

Beata Kempa kpi z Szymona Hołowni. Gdzieś już to słyszeliśmy

Szymon Hołownia przed wczorajszymi obradami Sejmu urządził konferencję prasową, podczas której starł się z posłanką Prawa i Sprawiedliwości Urszulą Rusecką. To wtedy podkreślił również, że niewpuszczenie Wąsika i Kamińskiego do Sejmu jest efektem wyroku sądu, a nie jego decyzji. - Nigdy w życiu nie przeszło mi przez myśl, żeby pozbawiać kogokolwiek z posłów prawa do wykonywania mandatu, bo marszałek nie ma takich kompetencji. To robią sądy - usłyszeliśmy. Teraz do tych słow w kąśliwy sposób odniosła się inna posłanka PiS-u Beata Kempa. Polityczka na nagraniu, które opublikowała na serwisie X (dawniej Twitter), zwróciła się do marszałka Sejmu. 

Panie marszałku Hołownia, mam apel do pana: pan jako marszałek Sejmu nie stanowi prawa. Pan to prawo musi stosować. Sejm to nie talent show, to nie studio telewizyjne, gdzie panu ujdzie na sucho każda pomyłka

- mówiła. Chwilę później dodała równie złośliwe: "Po prostu pan za to odpowie. Nie warto być zderzakiem Donalda Tuska". Kępa ewidentnie chciała być sarkastyczna. Twórcza już niekoniecznie, bo politycy PiS już niejednokrotnie wypominali Hołowni jego telewizyjną przeszłość oraz fakt, że przed laty był gospodarzem show "Mam talent!". Słowa o byciu "zderzakiem Donalda Tuska" także brzmią znajomo. 7 stycznia na mównicy sejmowych dokładnie tego samego zwrotu użył Mariusz Błaszczak. - Pan po raz kolejny łamie prawo! Jest pan wykorzystywany przez Tuska niczym zderzak, ale to pana nie usprawiedliwia - mówi do Hołowni. Czyżby politycy PiS korzystali z przekazu dnia? 

Jarosław Kaczyński również uderza w Szymona Hołownię

7 lutego konferencję prasową zorganizował także Jarosław Kaczyński, który upierał się, że Wąsik i Kamiński nadal są posłami. Ponadto nazwał Szymona Hołownię amatorem. Prezes partii odniósł się do słów marszałka Sejmu, który podkreślił, że "Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma prawa uchylać wyroków sądów". Ta kwestia widocznie nie spodobała się Kaczyńskiemu. - To pokazuje, że pan marszałek jest kompletnym amatorem i w ogóle nie powinien być marszałkiem. Może gdzieś po paru latach w Sejmie i pewnym dokształceniu się może mógłby być marszałkiem - stwierdził.

Więcej o: