Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś od niedawna są małżeństwem. Para wychowuje również syna Milana, który przyszedł na świat w 2021 roku. Cała trójka tworzy szczęśliwą rodzinę, co często można zobaczyć w mediach społecznościowych. Ostatnio zakochani regularnie wrzucali zdjęcia z Dubaju. Jak się okazało, wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie był tymczasowy. Arabski kraj może wkrótce stać się domem dla Włodarczyk, Karasia i ich syna. Aktorka zdradziła, jakie ma plany na najbliższy czas.
Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś podjęli poważną decyzję w sprawie swojej przyszłości. Dwa miesiące po ślubie postanowili znowu wrócić do Dubaju. Tym razem na stałe. Zakochani wynajęli już mieszkanie za granicą. Niedługo przeniosą się tam stałe. Aktorka wyjaśniła w rozmowie z "Rewią", dlaczego podjęli taką decyzję. Okazało się, że przeprowadzka da im mnóstwo możliwości zawodowych. Ponadto rodzina będzie mogła spędzać ze sobą więcej czasu. "Zawsze rano jemy wspólnie śniadanie, a potem idziemy na basen popatrzeć, jak tatuś pływa. Niby rutyna, ale dla nas to istny raj, że możemy być tak blisko. Wszyscy czerpiemy z tego ogromną radość i siłę. Czas, który mogę spędzić z najbliższymi, to dla mnie największy luksus. Poza tym każdego dnia mały robi coś nowego. Nie chcę, żeby cokolwiek mi z tego umknęło" - mówiła Włodarczyk na łamach "Rewii". Zdradziła również, że jest jeszcze jeden powód. Co sądzicie? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Chciałabym, aby nasz syn wychowywał się w spokojnym, przyjaznym i bezpiecznym kraju. Tutaj tak właśnie jest - stwierdziła Agnieszka Włodarczyk w wywiadzie.
Włodarczyk i Karaś z Dubajem są związani od dłuższego czasu. To właśnie tam para wykonywała swoje niesamowite zdjęcia ślubne. Wszyscy założyli, że odbyła się również tam cała uroczystość. Nic bardziej mylnego. Okazało się, że para wyjechała do Dubaju już jako małżeństwo. Włodarczyk zdradziła tajemnicę w mediach społecznościowych. - Prawdziwy ślub wzięliśmy ponad miesiąc temu w Polsce (...). A tutaj mieliśmy taki ślub już dla siebie, to się właśnie nazywa "ślub symboliczny". Nie było nikogo, kto nam go udzielał, nawet "aktora". Po prostu powiedzieliśmy sobie przysięgę w oczy. Było to bardzo intymne, przepiękne. Do tej pory się wzruszam, jak o tym mówię - mówiła na InstaStories. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Wiemy, gdzie Agnieszka Włodarczyk kupiła suknię ślubną. "Nie Gucci ani Dior"