Ten dzień w końcu nadszedł. Nowa władza przejęła publiczne media, TVP Info przestało nadawać, a na 21 grudnia zapowiedziano pierwsze od ośmiu lat wydanie "Wiadomości", które ma nie być tubą propagandową PiS-u. Z pracą na Woronicza pożegnała się już Danuta Holecka, będąca jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy tzw. "dobrej zmiany".
"Rzeczpospolita" informuje, że w publicznych mediach nie szykują się teraz masowe zwolnienia, pracę ma stracić rzekomo kilkudziesięciu pracowników, którzy "sprzeniewierzali się etyce dziennikarskiej, naruszali zasady rzetelności i obiektywizmu, oraz ci, którzy narażali media publiczne na straty finansowe czy wizerunkowe".
Wiele wskazuje na to, że w Telewizji Polskiej nie zobaczymy już pozostałych prezenterów "Wiadomości", czyli Marty Kielczyk, Edyty Lewandowskiej i Michała Adamczyka. Jak donosił "Fakt", Lewandowska była widziana pod siedzibą TVP z pudłem z rzeczami, a Adamczyk miał rzekomo rozwiązać umowę ze stacją już w połowie grudnia. O "naruszanie zasad rzetelności i obiektywizmu" wielokrotnie oskarżana była także Magdalena Ogórek, która jednak, przynajmniej na razie, twierdzi, że wciąż widnieje w grafiku TVP. Z tym samym problemem co Ogórek mierzył się także reporter Miłosz Kłeczek, który zasłynął wręcz z awantur z politykami opozycji PiS-u. Co więcej, jego kariera w TVP rozpoczęła się w 2016 roku - dokładnie wtedy, gdy publiczny nadawca zaczął otwarcie popierać ówczesną władzę.
O możliwych zwolnieniach wśród pracowników rozrywki w TVP mówi się w mediach znacznie mniej, jednak wśród nich także znaleźli się tacy, którym zarzuca się stronniczość. Można tu wspomnieć choćby o aferze mailowej Anny Popek, gdy prowadząca "Pytania na śniadanie" miała rzekomo oferować współpracę rządowi. Z Jackiem Kurskim dobrze żył z kolei Tomasz Kammel, na którego spadła fala krytyki za wywiad z byłym prezesem TVP podsumowującym pięciolecie jego działań.
Medioznawca dr hab. Piotr Drzewiecki w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet stwierdził, że utrzymanie stanowiska w publicznej stacji może mieć Maciej Kurzajewski. "Są postacie, których pozostanie będzie wywoływać kontrowersje. Myślę przykładowo o Macieju Kurzajewskim. Manifestował konserwatywny styl życia, zgodny z polityką partii, ale kłóciło się to z jego prywatnym postępowaniem, romansem i rozpadem małżeństwa (...) Na ten dysonans, hipokryzję ludzie będą zwracać uwagę" - stwierdził ekspert.
Po tym, jak PiS przejął publiczne media, z pracą na Woronicza pożegnało się wielu dziennikarzy. Niektórzy odeszli z własnej woli, inni zostali wyrzuceni. Jak udało nam się ustalić, do TVP chce wrócić m.in. Grażyna Torbicka, która ma być podekscytowana zmianami. - Grażyna Torbicka była na Gali Rozdania Nagród Filmowców Polskich. Rozmawialiśmy z nią w kuluarach i ona mówiła, że wraca do TVP. Twierdziła, że jest po kilku rozmowach i jej cykl o kinie wróci - mówi nasze źródło.
Propozycję powrotu dostał także Maciej Orłoś. - Być może będę, ale od kiedy to nie wiadomo - powiedział w programie "Fakt Live". Chętny do powrotu do TVP jest na pewno Artur Orzech, który chciałby ponownie komentować Eurowizję. "Jeśli padnie taka propozycja, a Telewizja Polska będzie taką Telewizją Polską, o jakiej większość z nas marzy, to oczywiście, że tak. Jestem sercem związany z tą imprezą i choćby dla komentarza eurowizyjnego chętnie wrócę do TVP" - powiedział w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
Przypominamy, że trwa plebiscyt Plotka i Radia Złote Przeboje. Możesz zdecydować, kto zdobędzie JUPITERA ROKU w siedmiu kategoriach. W kategorii Gwiazda Roku nominowani są: Maryla Rodowicz, Doda, Edward Miszczak, Katarzyna Cichopek i Ewa Drzyzga GŁOSUJ TU!