Pawłowski pracował niemal do ostatnich chwil życia. TVN co roku wspomina zmarłego dziennikarza

Mija 19. rocznica śmierci Marcina Pawłowskiego. Dziennikarz przez chorobę musiał zrezygnować z pracy w "Faktach", ale tuż przed odejściem wrócił na antenę. Do dziś współpracownicy wspominają go w wyjątkowy sposób.

Marcin Pawłowski był jedną z bardziej znanych postaci w telewizji. Już od najmłodszych lat wiedział, że chciałby związać się z dziennikarstwem i w liceum dołączył do zespołu gazetki szkolnej, a następnie jako 19-latek dostał pracę w kieleckim Echu Dnia, z którym rozstał się po studiach na rzecz radia. Później na chwilę dołączył do TVP, gdzie wraz z Karoliną Korwin Piotrowską prowadził "Filmidło". Jego kariera nabrała jednak rozpędu dopiero po przejściu do TVN. Tam też został reporterem i prowadzącym świeżo powstałych "Faktów", w których pojawiał się już do ostatnich dni życia.

Zobacz wideo Młynarska ujawnia kulisy pracy w TVN

Marcin Pawłowski był dziennikarzem z powołania

Marcin Pawłowski miał ogromną szansę na rozwój w TVN. Szybko został zastępcą głównego prowadzącego Tomasza Lisa i zamiast niego pojawiał się w wydaniach świątecznych oraz weekendowych. Miał również okazję relacjonować tak głośne wydarzenia, jak atak terrorystyczny na WTC czy pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski. Niestety, w 2002 roku zdiagnozowano u niego nowotwór i musiał zrezygnować z pracy. Jego leczenie jednak nie przynosiło skutków. W 2004 roku mimo choroby ponownie zagościł w "Faktach". Po raz ostatni wystąpił w programie na dwa miesiące przed śmiercią.

Winien jestem państwu słowo wyjaśnienia. Widzimy się po raz pierwszy po półrocznej przerwie, trudno też nie zauważyć, że nieco się zmieniłem. To prawda, jestem chory, a ważną częścią walki z moją chorobą jest dla mnie praca, dlatego postanowiłem do niej wrócić. Rozumieją to moi lekarze, szefowie, koleżanki, koledzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie także państwo - mówił Marcin Pawłowski w pierwszym wydaniu "Faktów" po długiej przerwie.

Marcin Pawłowski został nagrodzony po śmierci. Nie tylko w ten sposób go wyróżniono

Marcin Pawłowski po raz ostatni pojawił się w "Faktach" 10 września 2004 roku, czyli ponad dwa miesiące przed śmiercią. Odszedł 20 listopada 2004 roku na raka, a cztery dni później pochowano go na warszawskich Powązkach. Jest on niewątpliwie jedną z bardziej zapamiętanych postaci telewizyjnych, o których pamięć pielęgnuje się do dziś. Po śmierci został nagrodzony w konkursie Grand Press, ale to nie wszystko. Ustanowiono Nagrodę im. Marcina Pawłowskiego, którą TVN przyznaje za najlepszy materiał newsowy. Dodatkowo co roku w "Faktach" wyświetlany jest materiał upamiętniający jego działalność. Pod koniec tego wyjątkowego rocznicowego wydania rezygnuje się z napisów końcowych. Zamiast tego kamera kieruje się na pusty fotel lub portret dziennikarza. Zdjęcia Marcina Pawłowskiego znajdziesz w naszej galerii na górze strony.

Marcin Pawłowski po śmierci został nagrodzony Grand Press
Marcin Pawłowski po śmierci został nagrodzony Grand Press kapif
Marcin Pawłowski po śmierci został nagrodzony Grand Press
Marcin Pawłowski po śmierci został nagrodzony Grand Press kapif
Więcej o: