Rodzice Luisa Diaza, napastnika Liverpoolu, zostali porwani w Kolumbii. Sportowiec dowiedział się o zdarzeniu 28 października, w trakcie ligowego meczu. Trwa szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowano grupę antyterrorystów. O postępach w sprawie na bieżąco informuje prezydent Kolumbii, Gustavo Petro. Co wiemy o porwaniu?
Zanim doszło do porwania rodzice piłkarza Luisa Diaza, Luis Manuel Diaz i Cilenis Marulanda, przebywali w miejscowości Barrancas w Kolumbii. Jeszcze w sobotę 28 października byli widziani na stacji benzynowej. Jak podają media, mieli podejść do nich uzbrojeni mężczyźni na motocyklach. Jak na razie nie są znane szczegóły dotyczące zdarzenia, ale o postępach w akcji poszukiwawczej na bieżąco informuje prezydent Kolumbii Gustavo Petro m.in. za pośrednictwem platformy X (dawny Twitter - przyp. red.). Porwanie od razu zostało nagłośnione przez media i służby potraktowały tę sprawę niezwykle priorytetowo. Jak poinformował Petro, mama sportowca została odnaleziona, ale jeszcze do niedawna nie udało się zlokalizować ojca. "Ocaliliśmy matkę Luisa Diaza, nadal poszukujemy ojca' - oświadczył prezydent. W poszukiwanie ojca włączone były wojskowe helikoptery. Do Barrancas wysłano już oddział antyterrorystów, którzy mają pomóc w dalszej akcji poszukiwawczej. Lokalne media z regionu La Guajira poinformowały, że właśnie uwolniono także ojca sportowca, ale nie są to potwierdzone wieści. W akcji ratunkowej miało zostać zastrzelonych dwóch z czterech porywaczy.
Piłkarz Luis Diaz strzelił w tym sezonie trzy gole dla swojej drużyny. 29 października odbędzie się kolejny mecz w ramach dziesiątej kolejki Premier League Liverpool z drużyna Nottingham Forest. Piłkarz otrzymał wsparcie od klubu. "Solidaryzujemy się z nim i całą jego rodziną. Apelujemy o podjęcie jak najszybszych działań mających na celu rozwiązanie ten sytuacji" - czytamy w oświadczeniu klubu Liverpool.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!