"Kogel-mogel" doczeka się piątej kontynuacji. Tym razem po raz pierwszy w historii zabraknie słynnej Barbary Wolańskiej, w którą brawurowo wcielała się Ewa Kasprzyk. Ilona Łepkowska jakiś czas temu mówiła nam, że aktorka nie była usatysfakcjonowana tym, co przygotowali dla niej scenarzyści i podziękowała za udział. Choć fani gwiazdy ubolewają, że nie zobaczą jej już wśród osób związanych z przygodami Kasi (Grażyna Błęcka-Kolska) czy Piotrusia (Maciej Zakościelny), ona nie pozostaje wzruszona. I w rozmowie z nami spuentowała, co sądzi o całej sytuacji.
Ewa Kasprzyk nie rozpacza, że nie jest już częścią filmów z serii "Kogel-mogel". Kontynuacje po latach i tak nie wykorzystywały jej potencjału znanego z dwóch pierwszych części nazywanych dziś kultowymi, które rozgrywały się pod koniec lat 80. Tym razem zapowiadało się, że kolejny raz na prowadzeniu będą inne osoby, na co już Kasprzyk - jak w ostatnich latach - nie chciała przymykać oka. "Ja już fanom ich łez nie obetrę. Gdyby scenarzyści napisali dla mnie rolę na miarę tego, co mogłabym zagrać, to absolutnie bym zagrała, ale nie będę się po prostu wygłupiać - powiedziała nam Ewa Kasprzyk zapytana o brak jej postaci w nowej wersji filmu. Dziś może za to się cieszyć ważną rolą w nowej wersji "Chłopów", które wchodzą właśnie do kin, a gdzie wcieliła się w matkę Jagny (Kamila Urzędowska).
Nowej wersji "Kogla-mogla" nie pisze Ilona Łepkowska, która jest odpowiedzialna za poprzednie odsłony filmu. Niedawno na nasze pytanie, dlaczego porzuciła swoje "dziecko", skwitowała to bardzo wymownie. - Nie chciało mi się. To są wewnętrzne ustalenia między mną a Tadeuszem Lampką i nie będę ich zdradzać - wyznała Plotkowi Ilona Łepkowska. Ostatnio fani serii, po tym, jak okazało się, że zabraknie w niej Ewy Kasprzyk, oskarżali scenarzystką w internecie o jej zwolnienie. Według Łepkowskiej na wyrost i niesłusznie. "Ewa Kasprzyk obraziła się na nie wiadomo co. Z tego, co słyszałam, to była przewidziana w pierwszej wersji scenariusza, którego nie pisałam. Co się tam teraz dzieje, to nie wiem" - dodała Ilona Łepkowska w rozmowie z Plotkiem.