Tacy byli zakochani. Górniak po latach gorzko o Kozyrze. Nie szczędziła mocnych słów [PLOTEK EXCLUSIVE]

Edyta Górniak nie ma słodkiego tortu dla Roberta Kozyry z okazji jego 55. urodzin. W rozmowie z Plotkiem piosenkarka, która była w nim kiedyś zakochana, zaserwowała mu kilka gorzkich przemyśleń.

W drugiej połowie lat 90. serce Edyty Górniak skradł Robert Kozyra. Para w 1998 roku udzieliła wspólnego wywiadu okładkowego dwutygodnikowi "Viva!". To właśnie w nim zakochani opowiadali o swojej miłości i piosence, która na zawsze miała się im kojarzyć z ich uczuciem. A że 18 września dziennikarz skończył 55 lat, gdy spotkaliśmy piosenkarkę za kulisami programu "Rytmy Dwójki", zapytaliśmy ją o to, jaki utwór dziś zadedykowałaby byłemu ukochanemu. Jej odpowiedź zaskakuje.

Zobacz wideo Robert Kozyra skończył 55 lat. Edyta Górniak ma dla niego kilka gorzkich słów. Wspomina o skrzywdzeniu Wieniawy

Nie chce zadedykować mu już żadnej piosenki. Jak go zapamiętała?

Pierwszy raz o uczuciu Roberta Kozyry, Edyta Górniak dowiedziała się przez telefon. Byli już po randce, która zakończyła się gorącymi pocałunkami w aucie, na światłach. "Nagrałeś mi się na sekretarce. Starannie dobierałeś słowa, tłumacząc, co się w tobie dzieje. Mówiłeś tak przez sześć minut, a potem spuentowałeś: "to znaczy, że ja cię kocham!" - mówiła piosenkarka we wspólnym i jedynym wywiadzie udzielonym z dziennikarzem. "Ty byłaś w Londynie, ja w Warszawie. Nie widzieliśmy się przez trzy tygodnie. Nie mogłem już dłużej wytrzymać. Kiedy nagrywałem tę najważniejszą wiadomość w moim życiu, w radiu leciała piosenka Madonny 'Frozen' - dodał Kozyra, a Edyta zdradziła niesamowity zbieg okoliczności związany z tym wydarzeniem. "To przedziwne, gdy odsłuchiwałam sekretarkę, w MTV pokazywano właśnie teledysk Madonny 'Frozen' - powiedziała. O to, jaki utwór piosenkarka zadedykowałaby w takim razie Kozyrze po latach na jego urodziny, zapytał dziennikarz Plotka, Bartosz Pańczyk.

Żaden. Robert Kozyra odegrał w życiach artystów bardzo gorzką rolę. Mówię tutaj za wielu artystów. Nie wiedziałam, że ma już 55 lat, ale można by się spodziewać, że w takim momencie życia dojrzeje i pokaże łagodniejszą twarz. Tymczasem niedawno zaatakował Julię Wieniawę w sposób bardzo agresywny, więc czas mu nie sprzyja, żeby uszanować drugiego człowieka. Życzę mu oczywiście jak najlepiej, bo każdemu życzę jak najlepiej: rozwoju, łagodności, dobroci, szczęścia wewnętrznego. Jeżeli ktoś atakuje, to znaczy, że nie znalazł tego szczęścia. Szczęśliwi ludzie nie mają potrzeby atakować. Natomiast nie celebrowałabym jego urodzin specjalnie, bo nie zapisał się w ważny pozytywnie sposób w moim życiu. Raczej odwrotnie - powiedziała Plotkowi Edyta Górniak.
Robert Kozyra i Edyta Górniak w dwutygodniku 'Viva!'
Robert Kozyra i Edyta Górniak w dwutygodniku 'Viva!' Fot. materiały prasowe

Kozyrze nie podobała się ostatnia płyta Edyty Górniak

We wspomnianym wywiadzie w "Vivie!" Edyta Górniak opowiadała też, że Robert Kozyra dba o nią jak o własne dziecko. Po rozstaniu nie mieli już jednak o sobie nic miłego do powiedzenia. Po latach, gdy w 2012 roku światło dzienne ujrzał kolejny i póki co ostatni album piosenkarki, dziennikarz nie szczędził jej przykrych słów. "Nowa płyta Edyty Górniak jest męcząca. Bardzo słabe kompozycje, banalne teksty zaśpiewane albo patetycznie, albo na infantylnym przydechu. Jedyną w miarę dobrą piosenkę 'Nie zapomnij' Edyta zabija, niepotrzebnie krzycząc. Produkcyjnie całość brzmi jak domowej roboty demo. Wydając nową płytę po pięciu latach, Edyta tylko potwierdziła, że mimo talentu nie jest w stanie nagrać dobrego krążka. Poprzedni 'EKG' był też zaskakująco słaby. O wiele ciekawsza muzycznie jest dziś Sylwia Grzeszczak" - mówił w "Fakcie", a gwiazda nie pozostała mu dłużna. "Kilkakrotnie mówiłam, że żenujące jest przypominanie o sobie poprzez moją osobę. Musiałam być strasznie męcząca i musiałam mu dać się mocno we znaki, że od wielu, wielu lat nie związał się już z żadną inną kobietą po mnie" - odpowiedziała w 2013 roku.

Edyta Górniak
Edyta Górniak Fot. Kapif.pl
Więcej o: