Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński od tej jesieni stworzyli nową parę w "Dzień dobry TVN". Wszystko po przetasowaniach i zmianach, które dotknęły format. Wydaje się, że doświadczeni dziennikarze świetnie dogadują się na planie śniadaniówki, ale zgrzytów też nie brakuje. W sobotnim wydaniu programu Skórzyński pokazywał, jak udzielać pierwszej pomocy. W pewnym momencie skarciła go Drzyzga.
W weekendowym wydaniu "Dzień dobry TVN" tematowi udzielania pierwszej pomocy poświęcono dużo uwagi. W studio pojawił się instruktor pierwszej pomocy i ratownik medyczny, Grzegorz Tymkiewicz, który podkreślił, że coraz więcej osób potrafi korzystać ze znajdujących się w miejscach publicznych defibrylatorów AED. W pewnym momencie Krzysztof Skórzyński postanowił pokazać widzom, jak udzielać pierwszej pomocy osobie potrzebującej. Wszystko działo się pod nadzorem Mai Baum. Prowadzący zwrócił uwagę na to, że defibrylator "mówi", miał jednak obawy, czy widzowie będą mogli to usłyszeć. W tym momencie przerwała mu Ewa Drzyzga, która wypowiedziała się karcącym tonem.
To nie zagaduj go, to będzie słychać - powiedziała Ewa Drzyzga na antenie "DDTVN".
Krzysztof Skórzyński nie przejął się jednak zbytnio próbą uciszenia go. "On mnie cały czas instruuje, co mam robić" - odpowiedział współprowadzącej.
Przypomnijmy, że z programem "Dzień dobry TVN" w tym sezonie pożegnali się: Anna Kalczyńska, Andrzej Sołtysik, Agnieszka Woźniak-Starak, Małgorzata Rozenek, Filip Chajzer i Małgorzata Ohme. Dla wielu dotychczasowych prezenterów decyzja szefostwa była zaskoczeniem. Niektórzy przygotowują nowe projekty dla stacji, inni na ten moment rozstali się z mediami. Anna Kalczyńska w rozmowie z Plotkiem wyznała, że obecnie pracuje z młodzieżą w liceum i prowadzi imprezy komercyjne. Zapewniła jednak, że ma zamiar wrócić do pracy w mediach. Podkreśliła, że w obecnej sytuacji politycznej z pewnością nie przyjęłaby propozycji pracy w konkurencyjnym "Pytaniu na śniadanie".