Niedawno w internecie rozbrzmiała dyskusja po tym, jak Jakub Rzeźniczak i jego obecna żona Paulina wrzucili wspólne wideo. Fani zaczęli spekulować, że para spodziewa się pierwszego wspólnego dziecka. Co na to byłe partnerki Kuby? Okazuje się, że wiedziały o ciąży Pauliny już znacznie wcześniej.
Internauci wkroczyli do akcji niczym FBI w Stanach Zjednoczonych i zarzucili wiadomościami jego byłą partnerkę, Magdę Stępień. Ta na swoim InstaStories grzmiała, by nie pisać do niej w tej sprawie, bo "już od dawna o tym wiedziała", o czym pisaliśmy TUTAJ.
"Proszę was, nie piszcie mi wiadomości, że nowa partnerka mojego eks jest w ciąży. Ja to wiem od dawna... Nie chcę być kojarzona z nikim z ich otoczenia! Przestańcie mnie informować o tym, co robią i co dzieje się w ich życiu. Taka prośba!" - napisała wówczas na Instagramie.
Jak się jednak okazuje, wie o tym (niepotwierdzonym oficjalnie) fakcie również poprzednia partnerka piłkarza - Ewelina Taraszkiewicz, o której mówił w słynnym wywiadzie, że "płacił jej za usługi". Prawniczka przyznała, że "nie obchodzi jej to" i skupia się na innych rzeczach.
Ta informacja była mi znana również od jakiegoś czasu. Nie obchodzi mnie ich życie. Koncentruję się na zakończeniu wszystkich spraw sądowych, które się już toczą i zaczynają toczyć - powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Jakub Rzeźniczak przyznał, że matkę córki poznał, gdy jego żona [Edyta Zając - red.] pojechała kręcić program TVN. "Ewelinę poznałem przez kolegę, który zajmował się załatwianiem dziewczyn na telefon. Jak nawet potem sprawy były w sądzie, były zeznania, to było potwierdzone przez nią, że za to spotkanie zapłaciłem chyba z półtora tysiąca za 2-3 godziny i tak się zaczęło" - twierdził w rozmowie z Żurnalistą. Ewelina Taraszkiewicz po wywiadzie Jakuba Rzeźniczaka zapowiedziała pozew o zniesławienie, o czym pisaliśmy. Więcej zdjęć znajdziecie w naszej galerii na górze strony.