Marianna Schreiber od kiedy tylko pojawiła się w programie "Top model", budzi kontrowersje. Choć początkowo wydawało się, że chce zrobić karierę modelki, szybko okazało się, że niewiele z tego wyjdzie, a zamiast tego żona polityka PiS-u zaczęła wykorzystywać swoje "pięć minut sławy" i angażować się politycznie. Stała się aktywistką i założyła nawet własną partię polityczną. Chętnie zabiera głos na tematy ważne dla społeczeństwa, kraju i polityki. Choć twierdzi, że ma inne poglądy niż jej mąż Łukasz Schreiber, to podczas live'a Plotka nagle przeprosiła prezesa Jarosława Kaczyńskiego! Dlaczego?
Marianna Schreiber wzięła udział w livie Plotka, podczas którego stwierdziła, że dziś posłuchałaby zdania swojego męża w wielu sprawach i nie podjęłaby kilku decyzji, których obecnie żałuje. Powiedziała, że obecnie ma świadomość, że wiele decyzji jej męża, z którymi wtedy się nie zgadzała, wynikały z troski o nią. Z kolei ludzie, których słuchała, wykorzystali ją, jej zasięgi i zainteresowanie mediów. Żałuje m.in. nagich zdjęć, które krążą po sieci. - To są rzeczy, których ja żałuję. Są granice, których się nie przekracza, ja te granice przekroczyłam - powiedziała. Gdy dziennikarka Plotka, Karolina Sobocińska, chciała poznać konkrety, "co to za rzeczy", których jeszcze żałuje, Marianna Schreiber powiedziała:
Happeningi, typu stanie pod domem prezesa Kaczyńskiego czy inne jakieś udziały w różnych przedsięwzięciach. To są rzeczy, które nie przyniosły nic pozytywnego. Dziś z tej perspektywy chciałabym bardzo przeprosić prezesa Kaczyńskiego, że taki filmik krążył po sieci i żałuję tego na pewno.
Dlaczego tego żałuje? - To nie było zasłużone i tyle, nie mam nic więcej do powiedzenia w tym temacie - podkreśliła.
Przypomnijmy, o czym wspomniała żona polityka PiS-u. Chodziło o zdarzenie z 2022 roku, gdy Marianna Schreiber współpracowała z "Super Expressem". Dostała wtedy własny podcast i występowała w roli "dziennikarki". W ramach jednego z odcinków pojawiła się pod domem Jarosława Kaczyńskiego i kpiła z niego. - Znajdujemy się właśnie na warszawskim Żoliborzu, czyli niewątpliwie w centrum sterowania Polską. To właśnie od tego miejsca powinny zacząć się wszystkie zmiany w Polsce. Aby pokazać młodym ludziom, że warto iść na wybory, warto zmienić rzeczywistość, która się wielu obywatelom nie podoba - powiedziała wtedy.
Marianna Schreiber wyjęła z kieszeni baton, który przyniosła dla prezesa i stwierdziła: - Prezesie Kaczyńskim, mam dla pana snickersa, żeby może przestał pan w końcu gwiazdorzyć i dał ludziom wolny wybór, a nie dyktatorstwo.