Łukasz Schreiber przeanalizował najgorętszy hit kinowy tego lata, czyli "Barbie". Minister jest zachwycony produkcją. Dostrzegł w niej między innymi próbę odsunięcia mężczyzn od głosowania, przywrócenia konstytucji oraz wątek aborcji. Ponadto jest zdania, że z filmu "wynikają wszystkie wady feminizmu i tego, jak bardzo lewica boi się demokracji". Marianna Schreiber w rozmowie z Plotkiem postanowiła skomentować te słowa. Żona ministra razem z nim oglądała wspomniany film.
"Mój mąż ma pełne prawo do swoich przekonań, własnej interpretacji dzieła czy to literackiego, czy filmowego, na tym polega wolność i pluralizm - również w przypadku naszego małżeństwa. Mój mąż już na początku swoich słów powiedział, że to 'przewrotna interpretacja', natomiast ja przede wszystkim zwróciłam uwagę na to, że kobiety mogą wziąć sprawy w swoje ręce, aczkolwiek we wszystkim należy zauważać wyśrodkowanie i zdrowy rozsądek. Ważne jest, aby wziąć pod uwagę prawa i potrzeby zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Zakończenie filmu jest otwarte. Dlatego każda interpretacja jest możliwa. Również ta, o której mówił mój mąż" - oznajmiła Marianna Schreiber.
"Nawet pani prezydent, która teraz kroi steki swojemu ukochanemu, czuje się dużo lepiej" - wspomniał minister w interpretacji jednej ze scen filmu. Marianna Schreiber również odniosła się do tego wątku. "Oczywiście 'krojenie steków' nie jest dla mnie w żaden sposób uwłaczające (gotowanie swojemu mężczyźnie). Uważam, że można być nowoczesną i wyzwoloną kobietą i gotować swojemu partnerowi, swojej rodzinie" - dodała. Co sądzicie o sprawie? Po zdjęcia małżonków zapraszamy do galerii.