Edyta Bartosiewicz nie przeszła obojętnie obok najnowszego filmu Krzysztofa Stanowskiego na Kanale Sportowym, który poświęcony jest Natalii Janoszek i jej rzekomej wielkiej karierze w Bollywood. Artystka twierdzi, że dziennikarz wykorzystał fragmenty jej utworu "Skłamałam" bez jej wiedzy i zgody. W najnowszym wpisie piosenkarka w związku z tym wystosowała do niego szereg żądań.
Na razie Krzysztof Stanowski nie odpowiedział na wiadomość dziennikarza Plotka, dlaczego użył - i na jakiej zasadzie - piosenki Edyty Bartosiewicz. Choć piosenkarka wcześniej oceniając produkcję o Natalii Janoszek napisała, że Stanowski "przyłożył się do roboty", ale nie zapytał jej o zgodę na użycie "Skłamałam", kilkanaście godzin później zajęła w tej sprawie bardziej stanowcze stanowisko. Zaczęła też domniemywać o stanie zdrowia bohaterki filmu Krzysztofa. Według niej jego dzieło jest "przyczynianiem się do nagonki". Gwiazda żąda teraz m.in. przeprosin oraz zadośćuczynienia i podkreśla, że wszystkie prawa do jej utworów należą do niej.
Wszystkie swoje piosenki pisałam z myślą o tym, by niosły pozytywny przekaz. Nie chcę, by w jakikolwiek sposób przyczyniały się do nagonki na kogoś, kto być może ma jakieś poważne zaburzenia osobowościowe. Oczekuję przeprosin od Krzysztof Stanowski za użycie fragmentów utworu 'Skłamałam' bez mojej zgody, usunięcia ich ze swojego filmu i wpłacenia odpowiedniej kwoty na rzecz wskazanej przeze mnie organizacji charytatywnej - napisała w mediach społecznościowych Edyta Bartosiewicz.
Tymczasem okazuje się, że utwór "Skłamałam" widnieje jako licencjonowany do użycia na platformie YouTube m.in. przez wytwórnię Universal Music Polska. "Właśnie m.in. o tym jest materiał o nazwie NataLie. O kiepskim researchu. Utwór Edyty Bartosiewicz jest licencjonowany do użycia na YouTube, co wiąże się zapewne z tym, że część zysków z filmu pójdzie do wytwórni czy innego ZAiKSu" - napisał użytkownik Twittera, który zwrócił na to uwagę.