Małgorzata Rozenek-Majdan, Anna Kalczyńska, Małgorzata Ohme, Agnieszka Woźniak-Starak i Andrzej Sołtysik stracili stanowiska prowadzących w "Dzień dobry TVN" około miesiąc temu. Wydawać by się mogło, że zmiana ta dla Małgorzaty Rozenek-Majdan jest szczególnie bolesna - gwiazda często mówiła, że praca na tym stanowisku jest jej marzeniem. Kiedy w końcu to marzenie się zrealizowało, po niecałym roku nagle się skończyło.
Praca przy "Dzień dobry TVN" była dla Małgorzaty Rozenek-Majdan pierwszym w życiu starciem z tego rodzaju telewizją na żywo. Do tej pory miała raczej do czynienia z programami nagrywanymi o wiele wcześniej, w których możliwe były wielokrotne powtórki w przypadku ewentualnej wpadki. Miała też niekiedy przygody z konferansjerką, ale również i ten rodzaj pracy różni się od szybkich "wejść na żywo" i konieczności rozmowy z gośćmi.
Małgorzata Rozenek nie ukrywała, że fachu prowadzenia telewizji śniadaniowej uczyła się początkowo od swojego telewizyjnego partnera, Krzysztofa Skórzyńskiego. Teraz jednak, już po tym, jak poinformowano o zmianach w programie, przyznaje, że było niekiedy bardzo ciężko. W rozmowie z dziennikarzem Plotka stwierdziła, że nie było jej dane smucić się zbyt długo.
Jestem osobą, która zawsze patrzy do przodu i szuka nowych wyzwań, czerpie ze zmian, uczy się z trudności. Wiem już teraz, że nie było mi dane smucić się zbyt długo i bardzo się z tego powodu cieszę. Nigdy nie nazwałabym telewizji niewierną kochanką, bo w moim przypadku jest lojalną żoną od wielu, wielu lat. Nigdy nie miałam poczucia, że nie wykorzystuje się mojego potencjału. Zawsze miałam poczucie, że projekty w które wchodzę, dają mi szansę na spełnienie. Taki będzie też kolejny. Bardzo już nim jestem podekscytowana - powiedziała Plotkowi Rozenek.
Wypadnięcie "Dzień dobry TVN" z grafiku celebrytki i przedsiębiorczyni daje teraz więcej czasu dla dzieci. Szczególnie rosnący jak na drożdżach - ale nadal mały - Henio z przyjemnością przyjmie częstszą obecność mamy w domu. Koniec ze wstawaniem w środku nocy, żeby zdążyć przed świtem do pracy! "To jest tak, że muszę jechać do Henia. Bo w całym moim Barbie świecie, oprócz tego, że jestem pilotką, prezydentką, senatorką, jestem przede wszystkim mamą i uciekam do dziecka" - dodała Rozenek rozmawiając z Jastrząbpost.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!