Tegoroczny festiwal w Opolu wystartował w piątek 9 czerwca. Z racji tego, że w tym roku wydarzenie można oglądać już po raz 60., organizatorzy postanowili podsumować ostatnie sześć dekad muzycznej historii polski. Impreza rozpoczęła się od koncertu "Wielka Gala - Od Opola do Opola", podczas której największe przeboje wykonali znani polscy artyści. Zaproszenie na opolską scenę otrzymał m.in. zespół Trubadurzy, który w tym roku także obchodzi 60-lecie istnienia.
W pierwszym składzie Trubadurów znaleźli się m.in. lider grupy Sławomir Kowalewski, Marian Lichtman oraz Krzysztof Krawczyk. Muzycy wspólnie wykreowali wiele znanych do dziś przebojów, a esencję mogli usłyszeć widzowie tegorocznego festiwalu w Opolu. Miejsce zmarłego w 2021 roku Krzysztofa Krawczyka na scenie zajął jego syn, który wraz z kolegami z zespołu ojca wykonał utwory "Znamy się tylko z widzenia" oraz "Przyjedź, mamo, na przysięgę".
Krzysztof Krawczyk Junior w Opolu TVP
Krzysztof Krawczyk Junior w Opolu TVP
Pełen obaw odnośnie do występu Krzysztofa Krawczyka Juniora był Andrzej Kosmala, menadżer zmarłego muzyka. Wszystko ze względu na problemy zdrowotne, z którymi od lat zmaga się syn Krawczyka - od dzieciństwa cierpi on na zaostrzającą się pod wpływem stresu padaczkę pourazową. "O tym, że ze względów zdrowotnych działania artystyczne Igora nie mogą mieć charakteru zawodowego, wiadomo od lat. Żeby się tylko nie wydarzyło nieszczęście" - powiedział Andrzej Kosmala w rozmowie z Plotkiem.
Kosmala przyznał także, że Krawczykowi Juniorowi życzy jak najlepiej i przypomniał, że na wydanie wciąż czeka płyta duetów Juniora i Seniora. Kosmala zastanawiał się też, dlaczego na opolskiej scenie nie pojawili się inni członkowie Trubadurów. "Ten występ jest z okazji 60-lecia Trubadurów. Dlaczego nie ma w składzie odwiecznych Trubadurów: Ryszarda Poznakowskiego i Piotra Kuźniaka?" - dopytywał.