Choć Doda nie może obecnie narzekać na brak zobowiązań zawodowych, to niestety na jej drodze stają niezbyt przyjazne osoby. Obecnie piosenkarka w pocie czoła pracuje nad pierwszym od kilku lat recitalem, który zaprezentuje podczas Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Już 9 czerwca piosenkarka wystąpi podczas Debiutów, za które odpowiada reżyser Mikołaj Dobrowolski. Podczas jednej z prób doszło jednak między nimi do zgrzytu, a Dobrowolski kazał Dorocie Rabczewskiej "sp*erdalać". Po tym, co powiedział, został odsunięty od jej występu i szybko zastąpiono go Beatą Szymańską. Wygląda jednak na to, że ta dwójka może jeszcze spotkać się w pracy. Chodzi o inny koncert TVP.
12 czerwca rozpocznie się cotygodniowy cykl letnich koncertów w ramach trasy "Roztańczona Polska", który jest organizowana z ramienia TVP. Telemagazyn.pl donosi, że za jego reżyserię ma być odpowiedzialny Mikołaj Dobrowolski. Wiadomo już, że podczas trasy będzie można usłyszeć między innymi Magdalenę Narożną z grupą Piękni i młodzi, Izabelę Trojanowską, Michała Wiśniewskiego z zespołem Ich Troje czy też Zenka Martyniuka. Informator Plotka zdradził nam jednak, że gwiazdą wydarzenia ma być Doda. Kilka dni przed występem w Opolu między wokalistką a pracownikiem stacji doszło do starcia.
Na jednej z prób do Debiutów 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, między Dodą a Mikołajem Dobrowolskim doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Piosenkarka na InstaStories opowiadała, że reżyser był od początku negatywnie nastawiony, a orpócz tego w jej stronę padły wulgaryzmy. "Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w d*pę. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal" - relacjonowała piosenkarka. Dobrowolski publicznie przeprosił i został odsunięty od recitalu Dody. Mikołaj Dobrowolski wciąż pozostanie jednak odpowiedzialny za koncert "Debiutów".