Miszczak wprowadza kolejne zmiany. Polsat rezygnuje z kontynuacji serialu

Edward Miszczak z impetem objął posadę dyrektora programowego Polsatu. Niemal od razu rozpoczął rewolucję w stacji i jak się jednak okazuje, nie zamierza przestać. Media donoszą, że nie będzie kontynuacji serialu "Lulu".

Gdy okazało się, że Nina Terentiew nie będzie już piastować posady dyrektorki programowej Polsatu, wiele znanych i lubianych gwiazd zaczęło się bać o pracę. Nie bez powodu. Na jej miejsce przyszedł były dyrektor programowy konkurencyjnej stacji TVN - Edward Miszczak. I od razu wziął się do roboty. Jakie zmiany wprowadza tym razem?

Zobacz wideo Edward Miszczak

Fani będą rozczarowani. Nie będzie drugiego sezonu serialu "Lulu"

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Wirtualne Media, Telewizja Polsat nie planuje nakręcenia drugiego sezonu "Lulu". Serial miał nie cieszyć się dużą popularnością, a stacja podobno ma już nowe plany. Przede wszystkim chce inwestować w seriale premium. Wszystko dlatego, że produkcje serialowe, tak czy inaczej, pokazywane są początkowo w serwisie Polsat Box Go. Niedawno rozpoczęły się zdjęcia do serialu "Krew", mającego być polską wersją irlandzkiego serialu "Blood". W obsadzie fani będą mogli zobaczyć m.in. Ireneusza Czopa, Piotra Trojana czy Małgorzatę Foremniak.

Polsat wprowadza nowe porządki. Miszczak jedzie po bandzie

Szef Polsatu niemal od razu rozpoczął rewolucję w stacji. Pierwsze ważne decyzje dotyczyły programu "Twoja twarz brzmi znajomo", gdzie doszło do poważnych roszad. Okazało się, że na fotelach jurorów w kolejnym sezonie nie zasiądą uwielbiani przez widzów Michał Wiśniewski i Katarzyna Skrzynecka. Ale to nie wszystko. Gdy z show została zwolniona ta ostatnia, Piotr Gąsowski, prywatnie wieloletni przyjaciel aktorki, podjął decyzję, że nie będzie prowadził programu.

Później było już tylko gorzej. Z programem "Nasz nowy dom" musiała pożegnać się po dziesięciu latach prowadzenia Katarzyna Dowbor. To wywołało olbrzymią dyskusję w mediach, a wiele znanych osób, w tym np. Monika Richardson, wstawiło się za dziennikarką. Bezskutecznie. 

Nie wywołuję skandali. Nie zostałam odsunięta tak jak parę koleżanek, które swego czasu się skompromitowały i przyniosły wstyd jakiemuś programowi czy gdzieś je tam złapano, bo złamały przepisy albo jeździły bez prawa jazdy. Gdyby mnie zwolniono za jakąś aferę, tobym to zrozumiała. A wokół mnie nie było żadnego skandalu. Nikogo nie obraziłam, z nikim nie weszłam w konflikt. Kiedyś, gdy nie było do kogoś merytorycznych zastrzeżeń, a do mnie nie było, to zwalniano za skandale. Jak widać, jest zmiana obyczajów - mówiła niedawno Plotkowi Katarzyna Dowbor.