Wdowa po Kamińskim z poruszającym apelem. Musi błagać o pomoc. "Czujemy niepokój i niepewność 'jutra'"

Justyna Sieńczyłło, wdowa po aktorze Emilianie Kamińskim, zwróciła się do internautów z prośbą o pomoc. W mediach społecznościowych zamieściła emocjonujący wpis.

Emilian Kamiński przez wiele lat był dyrektorem warszawskiego Teatru Kamienica. Kiedy mężczyzna zmarł w grudniu 2022 roku po długiej i ciężkiej chorobie, jego obowiązki przejęła żona - Justyna Sieńczyłło. Na drodze pojawiły się jednak problemy. Aktorka o pomoc musiała zwrócić się do internautów. Jej apel naprawdę rusza za serce. 

Zobacz wideo Aktorzy Teatru 21 odgrywają prawdziwe komentarze internautów z czasu lockdownu

Wdowa po Kamińskim ma problemy z prowadzeniem Teatru Kamienica

Teatr Kamienica został stworzony kilkanaście lat temu przez Emiliana Kamińskiego. Niejednokrotnie nazywany był "najbardziej warszawskim z warszawskich teatrów". Do tej pory cieszył się stabilnością zarówno finansową, jak i artystyczną. Teatr angażuje się również w działalność społeczną, charytatywną czy artystyczną. Na drodze do dalszego funkcjonowania stanął jednak problem własności nieruchomości.

W związku z tym Justyna Sieńczyłło wdowa po Kamińskim zamieściła w Internecie petycję, która ma pomóc zadbać o przyszłość placówki. W opisie tej internetowej zbiórki podpisów aktorka podkreśliła historię powstania teatru i zaangażowania, jakie wymagało jego powołanie. 

Mimo tego, że stworzyliśmy to miejsce ze starych, zalanych piwnic, wielokrotnie rezygnując z życia prywatnego, poświęcając przez blisko 20 lat każdą wolną chwilę i cały nasz dorobek, przez prawie 10 ostatnich lat biorąc udział w wielu sprawach sądowych, to czujemy niepokój i niepewność "jutra", gdyż nawet fragment Teatru nie jest naszą własnością - czytamy.

Justyna Sieńczyłło chce wykupić pomieszczenia Teatru Kamienica. "Jestem gotowa zaciągnąć kredyty"

Rozwiązaniem tego problemu Teatru Kamienica byłoby wykupienie miejsca, w których funkcjonuje instytucja. Jednak okazuje się, że pomimo starań o to, wspólnota mieszkaniowa pozostaje nieugięta. Władze teatru nie mogą nabyć niezbędnych pomieszczeń. "Pomimo wielokrotnie składanych obietnic, nie możemy wykupić pomieszczeń niezbędnych do funkcjonowania Teatru. Bardzo wiele zależy od przedstawicieli Miasta, które we Wspólnocie Mieszkaniowej działającej w naszej kamienicy ma znaczący głos" - tłumaczy Justyna Sieńczyłło. Jednocześnie aktorka przyznaje, że jest gotowa sama zaciągnąć kredyt potrzebny do sfinansowania tego zakupu. 

Jestem gotowa zaciągnąć kredyty, aby wykupić choć jedną scenę i dzięki temu mieć pewność, że nikt nagle już nam tego miejsca nie odbierze. Chcę móc w pełni bezpiecznie kontynuować dzieło życia mojego Męża Emiliana Kamińskiego i tak, jak do tej pory wzbogacać jego umiłowane miasto poprzez sztukę oraz działalność społeczną - oznajmia wdowa po Kamińskim.
 

Petycję, wspierającą Teatr Kamienica, podpisało już ponad tysiąc osób - i to przez osoby nie tylko z Warszawy. Także w komentarzach zarówno pod apelem, jak i w mediach społecznościowych znaleźć można wiele słów wsparcia dla zespołu teatru. "To wyjątkowe miejsce nie może zniknąć z mapy Warszawy", "Podpisuję, ponieważ Teatr Kamienica jest nieodłączną częścią Warszawy", "Bez kultury nie ma narodu", "Miejsce z duszą nie może zniknąć" - pisali internauci. Sprawę poruszono również w telewizji. Justyna Sieńczyłło i Kajetan Kamiński udzielili wywiadu Dorocie Wellman w "Dzień dobry TVN". Wdowa po Kamińskim wypowiedziała się nie tylko na temat problemów teatru, ale również o żałobie i tęsknocie za mężem i ojcem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.