Dopiero co Justyna Kowalczyk podała do publicznej wiadomości szczegóły pogrzebu tragicznie zmarłego męża. Czekając na ostatnie pożegnanie Kacpra Tekielego, w tym trudnym czasie wróciła pamięcią do roku, w którym była w ciąży. Wyjątkową fotografią, zrobioną trzy lata temu z widocznymi krągłościami, mistrzyni olimpijska podzieliła się właśnie w sieci. Mimo mroźnej scenerii, było jej wtedy bardzo gorąco.
"Trzy lata temu. Wspomnienia" - napisała Justyna Kowalczyk na pamiątkowej fotografii, którą zamieściła właśnie na swoim InstaStory. Była wtedy bardzo szczęśliwa. Razem z mężem spodziewali się syna. Na zdjęciu widać górskie szczyty pokryte śniegiem, a na ich tle uśmiechniętą Justynę Kowalczyk bez koszulki z mocno zarysowanym ciążowym brzuchem. Syn pary - Hugo - przyszedł na świat 2 września 2021 r. Para często spędzała czas w górach, które kochał Kacper Tekieli i w których zginął 17 maja.
Justyna Kowalczyk Fot. instagram.com/justyna.kowalczyk.tekieli
Kilkanaście godzin przed zamieszczeniem pamiątkowej fotografii w ciąży, Justyna Kowalczyk podała szczegóły pogrzebu męża, który odbędzie się 30 maja o godz. 14.30 w Gdańsku na Cmentarzu Oliwskim. Wiadomo, że pożegnanie Kacpra Tekielego będzie miało charakter świecki. Przy okazji mistrzyni olimpijska wystosowała do żałobników ważną prośbę. "Bardzo proszę, by zamiast kwiatów, wieńców itd. wspomóc schronisko dla zwierząt! Mój kochany Mąż zwierzęta uwielbiał i na wszystkie możliwe sposoby przez całe swoje życie im pomagał" - przekazała mistrzyni olimpijska na Twitterze. Chodzi o schronisko "Promyk" w Gdańsku.
Kacper Tekieli miał 38 lat. 17 maja ruszył w wyprawę na mierzący 4158 m n.p.m szczyt Jangfrau, pozostając w stałym kontakcie z bliskimi. Około godziny 10.12 wysłał wiadomość. "Kocham was kotki", na co polska zawodniczka odpowiedziała "My ciebie jeszcze bardziej". Chwilę później stała się tragedia.
Justyna Kowalczyk po urodzeniu dziecka skupiła się na rodzinie, aby jej partner mógł spełniać górskie marzenia. "Mój mąż jest bardzo aktywnym człowiekiem, alpinistą. Ktoś taki potrzebuje bardzo urozmaiconego treningu, podobnego jak w biegach narciarskich. Staram się pomagać mu, żeby bez przerwy był na bardzo wysokich obrotach (...). Gdy pojawiło się nam dziecko, ja przejęłam większość obowiązków - zdradziła Justyna Kowalczyk w jednym z ostatnich wywiadów. We wrześniu planowała wybrać się z rodziną do ciepłych krajów, aby powygrzewać się na słońcu.