• Link został skopiowany

Tina Turner nie chciała być dla nikogo ciężarem. Myślała o eutanazji. Napisała list z prośbą

Tina Turner zmarła 24 maja 2023 roku. Gwiazda od lat chorowała, a to bardzo wpływało na jej samopoczucie. Nigdy nie chciała być dla nikogo problemem. Brała więc pod uwagę samobójstwo.
Tina Turner
Fot. Ray Stubblebine / AP Photo

Tina Turner to jedna z najzdolniejszych i utytułowanych gwiazd w historii muzyki. Jej piosenki poruszały fanów na całym świecie, a energia, z jaką pojawiała się na scenie, zachwycała odbiorców. Choć emanowała ciepłem i przekazywała pozytywne wibracje innym, sama przeszła wiele tragedii i smutnych momentów w życiu prywatnym. Była ofiarą przemocy domowej, straciła dwóch synów. Do tego ciężko chorowała, co wpływało na jej podejście do życia.

Zobacz wideo Hyży pokazała blizny na ciele. "Przeżyłam ciężkie lata"

Tina Turner myślała o eutanazji

Poważne problemy Tiny Turner ze zdrowiem zaczęły się w 2013 roku. Przeszła wtedy udar mózgu. Na nowo musiała uczyć się chodzić i mówić, miała trudności z wykonywaniem podstawowych czynności. Wyszło też, że gwiazda cierpi na nadciśnienie i ma problemy z nerkami. Niedługo potem spadł na nią kolejny cios - lekarze zdiagnozowali raka jelita grubego.

Tina Turner przeszła operację, musiała także brać wiele leków. Te jednak wykluczały się, a także wpłynęły negatywnie na jej nerki. "W lipcu były w tak kiepskim stanie, że doktor Bleisch nakazał natychmiastową dializę. Sprzeciwiłam się. Nie będę zależna od jakiejś maszyny. Toksyny zaczęły przejmować kontrolę nad moim ciałem. Nie mogłam jeść. Na brzuchu zrobiły mi się krosty. Utrzymywałam się przy życiu, ale co to było za życie? - czytamy w jej autobiografii "My Love Story". Stan gwiazdy był bardzo zły, nerki pracowały jedynie na 20 proc. Tina Turner po latach wspominała, że sama doprowadziła do tego.

Moje nerki padły ofiarą tego, że nie zdawałam sobie sprawy, iż moje nadciśnienie powinno być leczone konwencjonalną medycyną. Naraziłam się na wielkie niebezpieczeństwo, odmawiając zmierzenia się z rzeczywistością, w której potrzebuję codziennej, trwającej całe życie terapii lekami. Zbyt długo wierzyłam, że moje ciało jest nietykalnym i niezniszczalnym bastionem - wyznała na Instagramie.

Wtedy też zaczęła myśleć o eutanazji. Była zdecydowana, nie dała się przekonać, by tego nie robić. Nie chciała cierpieć, nie chciała być także dla nikogo ciężarem. Zapisała się nawet do organizacji, która pomagała w przeprowadzeniu samobójstwa wspomaganego. Wtedy jej drugi mąż podjął decyzję, że odda jej swoją nerkę. Turner długo nie chciała zgodzić się na to. Wszystkie badania potwierdziły, że Erwin Bach może być dawcą. W końcu gwiazda uległa, a do operacji doszło w 2017 roku.

Jego oferta oddania mi nerki była darem miłości, a on pozostał niewzruszony i zrelaksowany - wspominała gwiazda w jednym z wywiadów.
Tina Turner
Tina TurnerFot. Andrzej Iwańczuk / Agencja Wyborcza.pl

Tina Turner straciła synów

Operacja się udała, a gwiazda dochodziła do zdrowia. Wtedy spadł na nią cios. Craig, jej straszy syn, popełnił samobójstwo. Mężczyzna zastrzelił się we własnym domu w 2018 roku. Cztery lata później w rodzinie Tiny Turner doszło do kolejnej tragedii. W 2022 roku zmarł drugi wokalistki.

Więcej o: