• Link został skopiowany

Smutne życie Tiny Turner. Straciła dwóch synów i była ofiarą przemocy domowej

Tina Turner nie żyje. Piosenkarka nie miała łatwego życia. Była ofiarą przemocy domowej i pochowała dwóch ukochanych synów.
Tina Turner
Fot. Eastnews.pl

Tina Turner nie żyje. Piosenkarka zmarła 24 maja. Miała 83 lata. Choć Tina Turner kochana była przez miliony fanów na całym świecie i mogłoby się wydawać, że ma wszystko, czego zapragnie, jej życie nie było usłane różami. Piosenkarka nie miała szczęścia w miłości, a w jej życiu nie brakowało tragedii. Była ofiarą przemocy domowej, ale najgorszymi momentami w życiu była śmierć jej synów.

Zobacz wideo Śmierć królowej Elżbiety II, nowy król Karol III i... kryzys gospodarczy. Z czym mierzy się Wielka Brytania? [Relacja prosto z Londynu]

Śmierć synów Tiny Turner

Tina Turner miała dwójkę dzieci. Pierwszy biologiczny syn piosenkarki - Raymond Craig Turner, urodził się, gdy ta miała 18 lat. Mężczyzna zmarł w 2018 roku. Okazało się, że popełnił samobójstwo. Miał 59 lat. Gwiazda straciła też drugiego syna - Ronnie'ego, który przyszedł na świat w 1960 r. Media podawały, że miał problemy z oddychaniem. Przeżył 62 lata. Wcześniej chorował na raka.

Gwiazda była też matką dwóch adoptowanych synów Ike'a Turnera, czyli Ike'a Turner Juniora  i Michaela Turnera.

 

Mężowie Tiny Turner

Nie jest tajemnicą, że pierwszy mąż Tiny - Ike zdradzał ją (jego kochanki często mieszkały z nimi pod jednym dachem) i bestialsko się nad nią znęcał. Piosenkarka regularnie lądowała przez niego z obrażeniami w szpitalu. "Żyłam, ale czułam się, jakbym była martwa. Nie istniałam" - tak Tina Turner podsumowała po latach swoje pierwsze małżeństwo. Pierwszy raz pobił ją prawidłem do butów: "Takim z metalowym drutem w środku. Potem siłą zaciągnął mnie do łóżka" - wspominała. Gwiazda regularnie była bita i kopana. Jej głowa była dla niego jak worek treningowy. Wielokrotnie miała złamany nos. Oblewał ją też wrzątkiem czy przypalał papierosami. Mówił, że jest nikim. Oprawca złamał też Tinie szczękę i żebra.

W końcu Tina postanowiła ze sobą skończyć. Połknęła 50 tabletek uspokajających. "Sądziłam, że to moje jedyne wyjście. Sądziłam: Śmierć mnie uwolni. Poszłam do lekarza i powiedziałam, że mam problemy ze snem. Zaraz po kolacji, wzięłam wszystkie 50 tabletek, które mi przepisał" - pisała w swojej książce.

Artystkę na szczęście odratowano, ale pierwszym, co zobaczyła, była twarz wściekłego męża. "Ty s*ko, chcesz mnie zniszczyć?" - wykrzyczał. Odejście od niego zajęło jej aż 16 lat. Później Tina Turner związana była z Erwinem Bachem, pracownikiem wytwórni, z którą współpracowała w Europie. Sielankę przerwały problemy zdrowotne gwiazdy. Kilka miesięcy po ślubie Tina dostała udaru. Później cierpiała na raka żołądka i problemy z nerkami. Konieczny był przeszczep. Dawcą został nikt inny jak jej ukochany mąż.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: