Doda publikuje nagranie z Edytą Górniak z konferencji. Ta zmierzyła ją spojrzeniem. "Mina nie do opisania"

Edyta Górniak i Doda spotkały się na konferencji Polsatu. Gwiazdy od lata żyją w niezgodzie. Piosenkarki nie kryły niechęci w swoją stronę. Nie obyło się bez krzywych spojrzeń i kąśliwych uwag.

Wkrótce odbędzie się wydarzenie Polsatu, SuperHit Festiwal 2023. Wystąpią na nim między innymi Doda i Edyta Górniak. Z tej okazji obie piosenkarki pojawiły się konferencji prasowej. Pokłócone gwiazdy nie kryły niechęci wobec siebie. Nie obyło się bez złośliwości. Świadkami byli dziennikarze i fotoreporterzy, którzy wszystko zarejestrowali.

Zobacz wideo Doda z zaciekawieniem śledziła Eurowizję. Dariusz Pachut nie był zainteresowany. Zdrzemnął się

Reakcja Edyty Górniak na słowa Dody

Konferencja trwała w najlepsze, gdy nagle przyszła spóźniona Edyta Górniak. Gwiazda zaczęła się witać z wszystkimi gośćmi. Podawała im rękę na powitanie. Gdy nadeszła kolej Dody, piosenkarka bez wahania ominęła ją i poszła dalej. Rabczewska nie kryła, że cała sytuacja bardzo ją rozbawiła. To był jednak dopiero początekDoda postanowiła podzielić się z fanami jedną z niezręcznych sytuacji z konferencji. Opublikowała na TikToku pewien filmik.

Na udostępnionym filmiku Doda wypowiadała się do mikrofonu. Po chwili można zauważyć zbliżenie na Edytę Górniak. Jej mina była bezcenna. Piosenkarka nie kryła znużenia słowami konkurentki z branży. Ta reakcja rozśmieszyła fanów. "Edzia odleciała, nie wie, co się dzieje", "Mina Edzi nie do opisania", Czyżby Edzia rzuciła starożytną klątwę?" - pisali w sekcji komentarzy. Warto przypomnieć, że artystki są pokłócone już od ponad dziesięciu lat. Ostatnio Górniak twierdziła, że chce zakopać topór wojenny z Dodą. Nie da się jednak ukryć, że po konferencji nic na to nie wskazuje.

Księżna Kate miała być wściekła na Camillę. Wszystko zarejestrowały kamery. 'Nie drgnęła nawet jednym mięśniem' Księżna Kate miała być wściekła na Camillę. Wszystko zarejestrowały kamery

Niezręczne zachowanie Dody i Edyty Górniak na konferencji

Na krzywych spojrzeniach się nie skończyło. Piosenkarki nie przestawały wbijać sobie szpilek. Zaczęło się od słów Edyty Górniak. Gwiazda podkreśliła, że w trakcie występu muszą być emocje, inaczej nic się nie liczy. "Uważam, że wszystko, co jest wyschnięte, co nie jest organiczne, co jest syntetyczne, nie jest warte uwagi: - dodała. Chwilę później odezwała się Doda, która w złośliwy sposób nawiązała do wypowiedzi Edyty. Dostała mikrofon od Niny Terentiew. "Już się bałam, że nie dostanę, Nina, od ciebie mikrofonu i uschnę i będę syntetyczna" -powiedziała wokalistka. ZOBACZ TEŻ: Ekskluzywny Menel o 800 plus. "Żałuję, że podwiązałem sobie nasieniowody". Schreiber też wtrąciła trzy grosze

Więcej o: