Maria Czubaszek, zanim stworzyła zgrany duet z Wojciechem Karolakiem, była w małżeństwie z Wiesławem Czubaszkiem. Między parą nie było jednak zbyt wiele uczucia i zaangażowania, a połączyły ich względy praktyczne - takie jak chęć otrzymania wspólnego mieszkania. Satyryczka po latach otwarcie wyznała, że wykorzystała mężczyznę, kiedy rodzice wyrzucili ją z domu.
"Po kolejnej scysji z mamą (poszło o farbowanie włosów) zostałam wyrzucona z domu. Nie miałam ochoty wracać, dlatego poszłam do Wieśka Czubaszka, którego znałam z uczelni" - wspominała swoje lata młodości w książce "Nienachalna z urody". Czubaszek otwarcie przyznała, że między nią a Wiesławem nie było jednak uczucia. "Szczerze mówiąc, nawet za nim nie przepadałam. Ale wykombinowałam sobie, że będę mogła trochę pomieszkać w jego domu na przedmieściach Warszawy. Swojej mamie Wiesiek powiedział, że koleżanka przyjechała z Krakowa na studia, ale nie dostała akademika" - wspominała po latach.
Po kilku miesiacach pomieszkiwania z Czubaszkiem, okazało się, że obydwoje mają szansę na dostanie mieszkania. Potrzebne było tylko jedno - akt ślubu. "Czubaszek uznał, że powinniśmy się pobrać i postarać się o własne mieszkanie. Wiedziałam, że to nie jest dobre rozwiązanie, ale w końcu od czego są rozwody. I tak wyszłam za Czubaszka nie z miłości, ale dla dachu nad głową. Musiałam całkiem stracić kontakt z własnym rozumem" - opisywała satyryczka.
W maju 1959 roku Maria Bacz stała się Marią Czubaszek. Co ciekawe, jej małżeństwo z kolegą z roku przetrwało aż dziesięć lat. Gdy satyryczka stwierdziła, że związek już jej nie interesuje, postanowiła... zaaranżować własną zdradę. W tym celu poprosiła znajomego poetę, Adama Kreczmara. Artysta odegrał z pisarką scenkę łóżkową. Gdy Wiesław wszedł do mieszkania, Czubaszek rzuciła się w namiętności na udawanego kochanka. Mężczyzna na widok żony z kochankiem wzruszył ramionami. "To ważne? Jeśli tak, zajmij się rozwodem, ja nie mam na to wszystko ani siły, ani czasu" - miała usłyszeć od męża.
Para ostatecznie wzięła rozwód i najprawdopodobniej nigdy więcej się nie spotkała. Kiedy Wiesław Czubaszek zmarł w 2010 roku, satyryczka nie przyszła na jego ostatnie pożegnanie. "Czy to normalne? Nie wiem, ale dobrze mi z tym, że postąpiłam tak, a nie inaczej" - skwitowała. Sześć lat później odeszła z powodu komplikacji związanych z funkcjonowaniem układu krążenia. 12 maja 2023 roku minęło siedem lat od jej śmierci.