Aleksandra Domańska jest znana z takich produkcji jak "Ojciec Mateusz", "Belle Epoque", "Nieznajomi", "Mecenas Porada", "Drogówka" czy "Pod Mocnym Aniołem". Ponadto brała udział w programie "Ameryka Express", który wygrała razem z bratem Dawidem. Fani cenią w Domańskiej profesjonalizm, otwarcie i poczucie humoru. Aktorka w ostatnim czasie nie miała łatwo. Kilka tygodni temu opublikowała na Instagramie niepokojące zdjęcie. Miała opatrunek na brzuchu i mało kto wiedział, co jej dolega. Aktorka przez kilka tygodni była pod opieką medyczną. O szczegółach swojej choroby i trudnościach z nią związanych postanowiła opowiedzieć w rozmowie z Magdą Mołek.
Aktorka postanowiła opowiedzieć światu, z jakim schorzeniem miała do czynienia. "To się nazywa tak ładnie, profesjonalnie, spondylodiscitis i jest to nic innego, jak bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej. To się skupiło w odcinku lędźwiowym, czyli tam, gdzie kręgosłup bierze największą siłę na siebie (...). Ten mój core nie wytrzymał i się to wszystko zaczęło psuć" - wyznała. Błędna diagnoza spowodowała, że Domańska odkładała w czasie kolejną wizytę u lekarza.
Myślałam, że jestem po prostu słaba i nie zasługuję na to, żeby trzeci raz iść na SOR i się przekonać, że pani jest mało odporna na ból. Więc tak leżałam z tą diagnozą, myśląc po prostu, że muszę cierpieć.
Początkowo aktorka chciała przeczekać bolesne dolegliwości. Przez sześć tygodni leżała w domu z bólem, który uniemożliwiał jej wstanie z łóżka. Miała plamy przed oczami i podejrzewała, że zemdleje po wstaniu. "Ja bym tu leżała po prostu, aż bym dostała jakiejś sepsy pewnie. Jestem zdruzgotana tym, jak siebie samą potraktowałam" - powiedziała Domańska. Udała się do lekarza za namową przyjaciółki. Dzięki bliskiej osobie zaczęła normalnie funkcjonować. Jej sytuacja jest przestrogą dla innych.
Aktorka często publikuje posty na Instagramie, które są podpisywane w wylewny sposób. Domańska dzieli się z obserwatorami refleksjami na różne tematy. W jednym z postów postanowiła wypowiedzieć się o rozstaniu. "Naga zeszłam do swojego prywatnego piekła. Nie lubimy patrzeć na babrzące się rany. Rana po nieudanej próbie zbudowania pełnej rodziny. Przecież nie tak to miało wyglądać. Mieli żyć długo i szczęśliwie! Gruzy życia, które znałam i które już nie wróci. I kim ja teraz w sumie jestem?" - zaczęła aktorka. W końcowej części posta czytamy: "Spróbuj choć raz odsłonić twarz i spojrzeć prosto w słońce. Wybierz życie. Bo życie tam jest, tylko patrzysz w złym kierunku. I tak oto odzyskałam wzrok i widzę, że rodzina to o wiele szersze pojęcie niż mama tata i dziecko. Miłość ma tysiące odcieni, a szczęście to coś, po co się sięga". Pod każdym zdjęciem Domańska może liczyć na falę wsparcia od fanów. Na jej profilu można znaleźć dużo pozytywnych komentarzy ze strony kobiet, które przeżyły podobne sytuacje.