Prokuratura w ostatnim czasie zaczęła baczniej przyglądać się gwiazdom, które miały naruszyć ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Na początku kwietnia zarzuty w tej sprawie usłyszeli Jakub W. oraz Janusz Palikot (polityk zajął publiczne stanowisko w sprawie, dlatego upubliczniamy jego dane), a kilka tygodni później Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota skierowała akty oskarżenia przeciw Maffashion i Maciejowi Musiałowi (którzy również zgodzili się na upublicznienie danych osobowych). Telewizja Polska poświęciła temu tematowi cały materiał w wydaniu "Wiadomości" TVP z 26 kwietnia, do wyżej wymienionych dorzucając także kilku innych celebrytów.
"Grzywna od 10 do nawet 500 tys. złotych - taka kara grozi Maciejowi Musiałowi i Julii Kuczyńskiej za nielegalne, zdaniem śledczych, reklamowanie alkoholu" - takimi słowami zaczyna się materiał w głównym wydaniu "Wiadomości". W jego dalszej części wymieniono treść ustawy o wychowaniu w trzeźwości, którą rzekomo mieli złamać, a także podano przypadki innych polskich gwiazd, które w mediach społecznościowych reklamowały alkohol. W materiale TVP pojawiły się screeny z Instagrama Klaudii El Dursi oraz Joanny Opozdy. Stacja przedstawiła także statystyki dotyczące uzależnień w Polsce oraz wypowiedź lekarza wskazującego na negatywne skutki nadużywania alkoholu. Pojawiła się także wypowiedź aktywisty Jana Śpiewaka, który w mediach społecznościowych informował wcześniej, że to on zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Janusza Palikota i Jakuba W.
Oni założyli biznes, którego właściwie cały biznesplan był oparty na łamaniu prawa w Internecie i, niestety, inne firmy, inni celebryci zobaczyli, że można to robić bezkarnie - mówi w "Wiadomościach".
Oglądanie w głównym wydaniu "Wiadomości" aktorów, prezenterów i internetowych celebrytów dość mocno zaskoczyło widzów stacji. Nie wszyscy są przekonani, że temat oskarżeń prokuratorskich wobec gwiazd, które rzekomo złamały ustawę o wychowaniu w trzeźwości, powinien być poruszany w głównym wydaniu programu informacyjnego publicznego nadawcy.
Ludzie się zajmują reklamami alkoholi, a co z zatrutą Odrą? Sprawa zamieciona pod dywan! - czytamy w komentarzach.
"I nikt nic z tym nie robi. To jest tragedia, a nie jakaś reklama", "Jak do tego doszło, żeby główne wydanie "Wiadomości" zajmowało się takimi sprawami za nasze pieniądze?", "Dokładnie, byli w "Wiadomościach", jakby zabili kogoś. Szkoda, że nie ma polityków robiących przekręty na grube miliony" - dodają internauci.