• Link został skopiowany

To prawdziwy powód nieobecności Meghan Markle na koronacji? Mowa o "ogromnej zniewadze"

Urodziny syna wypadające w dniu koronacji to dla Meghan Markle wygodna wymówka, aby nie pojawić się na wydarzeniu? Znawczyni brytyjskiej rodziny królewskiej nie ma wątpliwości, że nie jest to prawdziwa przyczyna.
Meghan Markle, książę Harry
Agencja Gazeta

Po miesiącach spekulacji, plotek i analiz Sussexowie podjęli decyzję w sprawie zaplanowanej na 6 maja koronacji króla Karola III. W połowie kwietnia oficjalnie ogłoszono, że do Wielkiej Brytanii wybierze się wyłącznie syn monarchy bez żony i dzieci. Trzeba przyznać, że to dość sprytne rozwiązanie, dzięki któremu książę Harry i Meghan Markle mogą uniknąć niewygodnych pytań. W dniu koronacji wypadają bowiem czwarte urodziny księcia Archiego, dlatego zrozumiałym będzie, jeśli syn króla Karola III do ojczyzny przyjedzie z dość krótką wizytą, a synowa zajmie się w tym czasie opieką nad dziećmi i organizacją urodzinowej imprezy. Królewska biografka i znawczyni rodziny królewskiej Ingrid Seward w rozmowie z mirror.co.uk nie zostawiła jednak na Meghan Markle suchej nitki. Mówi wprost, że żona księcia Harry'ego nie chce pokazywać się na koronacji ze względu na upokorzenie, jakiego mogłaby doznać. Sussexowie nie mogą bowiem pokazywać się na balkonie Pałacu Buckingham z resztą rodziny.

Zobacz wideo Wywiad Harry'ego i Meghan u Oprah

Meghan Markle obraziła się za wyrzucenie z balkonu?

Machanie do poddanych z balkonu Pałacu Buckingham po ważnych uroczystościach to obowiązek, ale też przywilej, którego Sussexowie pozbawili się na własne życzenie, rezygnując z pełnienia oficjalnych funkcji w rodzinie królewskiej. Seward mimo to uważa, że dla Meghan Markle nieznalezienie się w centrum uwagi to ogromny afront. Ekspertka zachowanie żony księcia Harry'ego nazywa wprost "żenującym". "Nawet mając cały zespół do pomocy, Meghan nadal używa czwartych urodzin Archiego jako wymówki, żeby uniknąć podróży przez ocean i wyśmiania przez rodzinę królewską oraz Brytyjczyków" - mówi Seward,

Ale po co miałaby robić sobie kłopot. Dla dziewczyny, która robi wielkie halo z tego, przy którym stole siedzi w restauracji, ogromną zniewagą byłoby nieotrzymanie najlepszego miejsca podczas koronacji - dodaje.

Stosunki między rodziną królewską a Sussexami są w ostatnim czasie, delikatnie mówiąc, dość napięte. Królewska biografka zwraca uwagę na ten fakt, stwierdzając, że w Wielkiej Brytanii nikt nie będzie raczej płakał z powodu nieobecności Meghan Markle. "Teraz może robić z siebie męczennicę. Z pewnością pozostała część rodziny Harry'ego, zwłaszcza Kate i William, będą szczęśliwi, że jej nie ma".

Król Karol i królowa Camilla też na pewno przyjmą to z ulgą - podsumowuje.

Sussexowie nie mieli innego wyjścia w kwestii koronacji

Zdaniem Ingrid Seward Meghan Markle chciała, aby książę Harry pojechał na koronację. Byłby to skrajny przejaw lekceważenia, gdyby żadne z Sussexów nie wybrało się do Wielkiej Brytanii, gdyby żadne z nich nie wybierało się do Wielkiej Brytanii. Ekspertka zauważa jednak, że synowi króla Karola III nie będzie łatwo, gdy odwiedzi ojczyznę w pojedynkę. "Harry i Meghan to emocjonalna całość. Brakuje mu pewności siebie i staje się bardzo podejrzliwy, gdy nie ma jej u jego boku" - dodaje.

Więcej o: