Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku w wyniku guza trzustki. Śmierć młodej, popularnej aktorki, która zostawiła troje małych dzieci, wstrząsnęła jej fanami, zwłaszcza że Przybylska o problemach zdrowotnych nie mówiła publicznie i ukrywała przed mediami informacje o chorobie. W ósmą rocznicę śmierci na ekrany kin wszedł film dokumentalny opowiadający o jej życiu, w którym możemy zobaczyć m.in. niepublikowane wcześniej zdjęcia czy posłuchać wspomnień bliskich. Niedługo przed jego premierą mama aktorki, Krystyna Przybylska, udzieliła także wywiadu "Faktowi". Opowiedziała w nim o wdzięczności do fanów jej córki za to, że wciąż o niej pamiętają.
Anna Przybylska pochodziła z Gdyni i w rodzinnym domu spędziła ostatnie chwile. To właśnie w Gdyni została także pochowana. Aktorka spoczęła obok swojego ojca na cmentarzu przy parafii św. Michała Archanioła. Krystyna Przybylska w rozmowie z "Faktem" opowiadała, że często bywa w tym miejscu. Wyznała też, że łatwo znaleźć grób jej córki, bo stoi przy nim charakterystyczny płotek. "Tu jest spad. Denerwowałam się, że ktoś mógłby spaść" - tłumaczy. Mama zmarłej aktorki wyznała także, że w to miejsce przychodzi czasem z wnukami. Daje im czas, aby mogli rozmyślać o mamie. "Stoją wtedy przy grobie, trzymają się za ręce. Zostawiam ich, żeby sami porozmyślali. Każde z nich na swój sposób przeżywa śmierć Ani" - relacjonowała. Na grobie Anny Przybylskiej często można znaleźć dziesiątki zniczy zostawione przez zupełnie obce osoby, co bardzo cieszy jej mamę.
Za to jestem wdzięczna. Myślę, że Anię lubili. Dla mnie to też jest ważne. Przynoszą przepiękne dekoracje. Na Wszystkich Świętych jest pole zniczy, choć grób jest skromny. Mama postawiła tacie skromny grób, ja też taki chciałam dla męża. Pomnik jest taki, na jaki mnie było wtedy stać. Dla mnie liczy się ten ogień, światło. Pamięć o niej - przyznała.
Film dokumentalny to tylko jeden ze sposobów, w jaki zmarła aktorka została upamiętniona. W lutym tego roku pojawił się kolejny pomysł - urzędnicy Gdyni zainicjowali plan postawienia pomnika Anny Przybylskiej w jej rodzinnym mieście. Plan ten nie spodobał się jednak jej mamie. "Jestem temu przeciwna. Dobrze znałam moją córkę i wiem, że nie chciałaby tego. Była skromną, utalentowaną dziewczyną, ale nie na pomniki. Pamięć o niej trwa w inny sposób i to jest piękne" - mówiła w rozmowie z "Super Expressem".