Turcja stała się mekką fanów poprawiania urody. Również polskie celebrytki chętnie udają się na Bliski Wschód, aby oddać się w ręce tamtejszych specjalistów z dziedziny chirurgii plastycznej. Niestety, zabiegi nie zawsze kończą się pomyślnie. Niedawno Ewel0na opowiadała o koszmarze, który przeżyła w jednej z tureckich klinik. Niekiedy zdarza się jednak, że skutki są znacznie bardziej tragiczne.
Coraz częściej zdarza się, że celebrytki i influencerki narzekają na jakość usług w tureckich klinikach. Operacje plastyczne zawsze wiążą się jednak z ryzykiem, niezależnie od tego, gdzie są wykonywane. Czasem dochodzi do tragedii. Jak informuje portal dailymail.co.uk, najgorsze zdarzyło się w przypadku Shannon Bowe. Brytyjka udała się do Turcji, aby poddać się popularnemu zabiegowi zakładania opaski żołądkowej. Pomimo iż jest to jedna z mniej inwazyjnych metod leczenia otyłości, w tym przypadku skończyła się śmiercią 28-latki. Z artykułu nie dowiadujemy się jednak, w której klinice przeprowadzono operację, ani co było bezpośrednią przyczyną zgonu. Bliscy zmarłej poinformowali, że przed wyjazdem nie wykupiła ona ubezpieczenia podróżnego, dlatego też muszą ponieść ogromne koszty związane ze sprowadzeniem ciała Shannon.
W sieci pojawia się coraz więcej krytycznych głosów na temat jakości usług w tureckich klinikach. Atrakcyjne ceny nadal zachęcają jednak fanów poprawiania urody do wyjazdu na Bliski Wschód. Niektóre influencerki przestrzegają jednak przed pochopną decyzją. Jedna z tiktokerek poddała się operacji powiększenia pośladków, która skończyła się sepsą. Ten sam zabieg zakończył się tragicznie także u polskiej modelki.