Cleo słynie z wyrazistego wizerunku scenicznego, który lubi podkreślać mocnym makijażem i ciekawą fryzurą. Fani często zastanawiają się, co robi gwiazda, żeby mieć tak bujnego kucyka, który stał się jej znakiem rozpoznawczym. Okazuje się, że piosenkarka od lat jest wierna doczepom, które umiejętnie podpina do swoich naturalnych włosów. W rozmowie z Plotkiem zdradziła, dlaczego nie ma problemu ze stosowaniem sztucznych włosów. Podzieliła się także ciekawą refleksją na temat pokazywania się bez makijażu.
Cleo od lat jest dumną posiadaczką pięknego, złocistego blond kucyka. W rozmowie z reporterem Maciejem Lechocińskim zdradziła, dlaczego tak chętnie stosuje doczepy. To nie był jedyny temat, który poruszyła w rozmowie. Oprócz tego wspomniała także o miłości do makijażu. Mało kto wie, że Cleo jest jedną z nielicznych gwiazd polskiej sceny muzycznej, które same malują się na scenę. Mimo miłości do mocnego wizażu nie ma problemu z naturalną wersją samej siebie.
Lubię, oczywiście, że tak (siebie bez makijażu - red.). Natomiast wiele osób nie rozumie, że przez to, że ja kocham makijaż, to dla mnie robienie go sobie jest czystą przyjemnością. Jest to dla mnie część pielęgnacji. Mogę sobie usiąść, wypić kawę, zrobić ten makijaż. Chwila czasu dla siebie - podkreśliła.
Wokalistka w rozmowie z Plotkiem wspomniała o doczepach, które często stosuje. To dzięki nim ma bujny kucyk, który bardzo dobrze prezentuje się w świetle reflektorów. Piosenkarka nie ma problemu z mówieniem prawdy na temat wspomagania naturalnych włosów dobrodziejstwem osiągnięć fryzjerstwa.
Oczywiście, że tak, stosuję doczepy. Żeby uzyskać taki kuc - bajkowy, disneyowski, to trzeba trochę włosów doczepić. Pewnie, że tak. Zawsze się do tego przyznaję - podsumowała.
Cleo jest farbowaną, platynową blondynką, a tak jasny odcień włosów należy do jednej z najtrudniejszych do koloryzacji. Wokalistka jest bardzo systematyczna, jeśli chodzi o poprawną pielęgnację włosów. Bardzo dba o swoje kosmyki, żeby były zdrowie i lśniące oraz cieszyły oko fanów.