Oscary 2023. Brendan Fraser popłakał się na scenie. Swoim przemówieniem aktor poruszył widownię

Brendan Fraser otrzymał pierwszego Oscara za spektakularną rolę w filmie "Wieloryb". Podczas odbierania statuetki nie krył łez. Wraz z nim płakała również koleżanka z planu, której Fraser dziękował za współpracę.

Brendan Fraser do walki o Oscara stanął między innymi z Austinem Butlerem nominowanym za brawurowe wcielenie się w postać Elvisa Presleya oraz z Colinem Farrellem, który otrzymał długo wyczekiwaną nominacje za rolę w "Duchy Inisherin". Członkowie Akademii postanowili wyróżnić filmowego Wieloryba, Fraser w trakcie przemowy nie krył łez.

Zobacz wideo Sandra Kubicka: "Gdybym tak wyszła ubrana na Oscary, byłoby wow. W Polsce wyszło festiwalowo"

Brandan Fraser z Oscarem za rolę w "Wielorybie". Nie krył łez

Brendan w przemowie nawiązywał do oceanicznych głębin, w których żyją wieloryby. W poruszających słowach dziękował twórcom obrazu - reżyserowi Darrenowi Aronofsky'emu oraz autorowi scenariusza Samuelowi D. Hunterowi. Nie zapomniał również o Hong Chau, która towarzyszyła mu na planie "Wieloryba".

Jestem wdzięczny Darrenowi za rzucenie mi twórczego wyzwania i wciągnięcie na pokład dobrego statku "Wieloryb". Scenariusz napisał Samuel D. Hunter, który jest naszą latarnią morską. Panowie, obnażyliście swoje serca wielkości wieloryba, abyśmy mogli zajrzeć w wasze dusze jak nikt inny i to dla mnie zaszczyt, że zostałem wymieniony obok was w tej kategorii. Tylko wieloryby potrafią pływać na głębokości talentu Hong Chau - powiedział wzruszony Fraser.

W swoich podziękowaniach po otrzymaniu statuetki Brendan wspominał także wyboistą drogę, która zaprowadziła go do teatru Dolby. Opowiedział o swoich początkach i załamaniu kariery. Na twarzach osób zgromadzonych na widowni można było dostrzec ogromne wzruszenie.

Zacząłem pracę w tym biznesie 30 lat temu. Nic nie przychodziło mi łatwo, ale nie doceniałem tego, dopóki to się nie skończyło. Chciałem podziękować za to uznanie.

Zerknijcie na nasze podsumowanie tegorocznych Oscarów. Wygrali wasi faworyci?

Więcej o: