Edyta Górniak odkłada już pieniądze na emeryturę? Wspomina o życiu "dosyć ubogo" i "z daleka od sztucznej inteligencji"

Edyta Górniak w rozmowie z tabloidem zdradziła, czy oszczędza pieniądze na emeryturę. Okazuje się, że odpowiedź skłoniła ją do głębszych przemyśleń. Wspomniała o planach po skończeniu kariery wokalnej.

Edyta Górniak jest jedną z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Nic więc dziwnego, że dziennikarze często pytają ją o wiele nurtujących kwestii. Jednym z ciekawszych tematów jest z pewnością emerytura gwiazdy. Już jakiś czas temu Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski i Ryszard Rynkowski narzekali na niskie świadczenia emerytalne. Edyta Górniak nie podziela ich zdania, a do kwestii finansów podchodzi z pewną rozwagą. W wywiadzie dla "Faktu" powiedziała, czy zabezpiecza się na starość. 

Polecamy: Maryla Rodowicz nagle odwołała występ. Powodem problemy zdrowotne

Zobacz wideo Majka Jeżowska o seksie przed koncertem, zdrowotnym aspekcie seksu i... Edycie Górniak

Edyta Górniak odpowiada na pytanie o emeryturę. Wokalistka nie boi się przyszłości

Piosenkarka zgodnie przyznaje, że nie ma lęku przed emeryturą. Wiąże się to z faktem, że stara się bardzo rozsądnie podchodzić do tematu wydatków i budżetu domowego. W wywiadzie z reporterką "Faktu" Agatą Reszko przyznała, że przyszłość nie maluje się dla niej w ciemnych barwach. 

Staram się żyć tak, żebym nie musiała żyć z tej emerytury. Raczej trzeba się samemu zorganizować - podkreśliła gwiazda.

Oprócz tego podzieliła się refleksją na temat życia bez sceny. Okazuje się, że Edyta Górniak wyobraża sobie taki stan rzeczy i w przyszłości chciałaby się zaszyć na jakiejś wyspie, gdzie mogłaby żyć blisko natury.

Chciałabym mieszkać na malutkiej wyspie i tam opiekować się zwierzętami, które będą mnie potrzebowały. Żyć bardzo organicznie, blisko ziemi, blisko Boga, natury, przyjaźnić się z różnymi stworzeniami. Doświadczać cudów, które są codziennie na naszych oczach, tylko ich nie zauważamy. Bez obcasów, bez rzęs przyklejonych, bez diamencików, bez niczego po prostu, bardzo zen, bardzo naturalnie - podkreśliła.

Dodała, że udaje jej się żyć w minimalistyczny sposób w Tajlandii. Warto jednak wspomnieć, że nie jest to najtańszy zakątek świata. Bilet lotniczy do Tajlandii często waha się między czterema a pięcioma tysiącami złotych. 

Czasami mi się to udaje, dlatego tak kocham tę Tajlandię, ona mi przypomina miejscami minimalizm, bo tam jest dosyć ubogo. Ten minimalizm przypomina miasteczko, w którym się urodziłam i dorastałam, więc być może jak już będę wiedziała, że nie mam siły na tę adrenalinę, to po prostu znajdę sobie takie miejsce. [...] Chciałabym żyć z daleka od sztucznej inteligencji - podsumowała.

Zgadzacie się z przemyśleniami wokalistki?

Więcej o: