25 lutego zmarł starszy brat Madonny - Anthony Ciccone. O jego śmierci powiadomił media szwagier wokalistki Joe Henry. Mężczyzna w ciepłych słowach wspominał zmarłego. Teraz głos zabrała Madonna.
Madonna postanowiła pożegnać brata, publikując na InstaStories archiwalne zdjęcie, na którym widać młodego wówczas Anthony'ego Ciccone'a. Wokalistka opatrzyła fotografię krótkim wpisem, w którym bezpośrednio zwróciła się do zmarłego. Podkreśliła, że Anthony miał duży wpływ na to, kim się stała.
Dziękuję za to, że kiedy byłam młodą dziewczyną, rozsadziłeś mój umysł i zapoznałeś mnie z Charliem Parkerem, Milesem Davidem, buddyzmem, taoizmem, Charlesem Bukowskim, Richardem Brautiganem, Jackiem Kerouacem, ekspansywnym myśleniem poza schematami. Zasiałeś wiele ważnych nasion - czytamy.
Przypomnijmy, że Anthony Ciccone nie był związany z show-biznesem. 66-latek miał problem z alkoholem i był bezdomny. W 2011 roku publicznie przyznał, że mieszka pod mostem w Michigan. Wygląda na to, że mężczyzna nie miał dobrych stosunków z rodziną.
Jestem zerem w ich oczach, a nie osobą. Jestem wstydem - mówił jakiś czas temu w rozmowie z Daily Mail.
Z kolei portal People donosi, że rodzina wspierała go. Madonna miała odwiedzać brata w ośrodku odwykowym, do którego trafił jakiś czas temu. Warto również nadmienić, że Madonna pochodziła z wielodzietnej rodziny. Anthony był jednym z jej siedmiorga rodzeństwa.
ZOBACZ TEŻ: Młodszy o 41 lat partner zerwał z Madonną. Wybrał bardzo kiepski moment