Żona Roberta Lewandowskiego jest nie tylko trenerką fitness, przedsiębiorczynią i matką dwójki córek, ale też prężnie działającą influencerką. Pod koniec lutego Anna Lewandowska świętowała przypływ aż pięciu milionów obserwujących na instagramowym koncie. Co przygotowała z okazji tak ogromnej liczby?
Trenerka nie ukrywa, że jej charakter ukształtował sport. Zachęca do aktywności fizycznej każdego dnia. Organizuje obozy, warsztaty i publikuje pomysłowe treningi w sieci. W krótkim InstaStories Lewandowska pokazała swoją drogę na szczyt.
Kiedy miałam 11 lat, zaczęłam trenować karate, które nauczyło mnie, że w życiu trzeba być przygotowanym na wszystko. Sport pokazał mi, że warto marzyć i wyznaczać sobie nowe cele. W życiu nie można jednak czekać, aż wszystko wydarzy się samo. Trzeba o to zawalczyć. Zawsze chciałam pomagać ludziom, bo sama doświadczyłam wielkiej pomocy. Powtarzam sobie, trzeba być przygotowanym na wszystko.
Zapytała fanów wprost:
Czy można się przygotować na to, że pięć milionów osób będzie cię obserwować, a ty będziesz się z nimi dzielić swoim życiem i pasją?
Obserwatorzy odpowiedzieli jej na to falą gratulacji.
A to wcale nie koniec! Gratulacje, kawał dobrej roboty!
Wow, podziwiam! Myślę, że ciężko się przygotować na bycie obserwowanym przez pięć milionów. Z drugiej strony to niesamowite mieć taką grupę ludzi i inspirować do lepszego, zdrowszego i jakościowego życia.
Warto podkreślić, że profil Lewandowskiej na Instagramie należy do najbardziej popularnych w Polsce.
Zobacz też: Niesamowita reakcja Anny Lewandowskiej po golu Roberta. Partnerka innego piłkarza wszystko pokazała