Roztańczona Doda na Fame MMA. Kamery uchwyciły ją po porażce Fabijańskiego

Walka Sebastiana Fabijańskiego i Wac Toji na Fame MMA to była krótka piłka. Kamery zarejestrowały reakcję Dody po dotkliwej przegranej aktora. Była w szampańskim nastroju.

3 lutego odbyła się długo oczekiwana walka Sebastiana Fabijańskiego z Wac Toją na Fame MMA. Niespodziewanie na wydarzeniu pojawiła się Doda wraz ze swoim partnerem Dariuszem Pachutem. Przegrana aktora po 35 sekundach walki bardzo ich ucieszyła. 

Zobacz wideo Doda podaje swoją listę prezentów na urodziny

Doda na Fame MMA. Podrygiwała po porażce Fabijańskiego

Realizatorzy gali zwrócili uwagę na obecność Dody. Piosenkarka przykuła także wzrok prowadzącego, który w pewnym momencie stwierdził nawet, że może ona także wystąpi w oktagonie.

Na widowni siedzi Doda. Kto wie, może kiedyś wystąpi w oktagonie - gdybał prowadzący Fame MMA.
Dariusz Pachut, Doda
Dariusz Pachut, Doda Fot. YouTube/FameMMA screen

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony. 

Nie chcemy nic sugerować, ale swego czasu Agnieszka Woźniak-Starak i Monika Jarosińska twierdziły, że Doda do bicia to jest pierwsza. Tym razem jednak z widowni przyglądała się starciu Sebastiana Fabijańskiego z Wac Toją. Długo jej to nie zajęło, ponieważ były partner Maffashion koncertowo przegrał pojedynek zaledwie po 35 sekundach. W tym momencie kamery skierowały się na parę celebrytów. Dariusz Pachut zacięcie klaskał, a Doda mu wtórowała w radości i podrygiwała w rytm muzyki. Czyżby nie miała zbyt ciepłych relacji z Sebastianem Fabijańskim?

Dodajmy, że w ostatnim czasie Doda zdecydowanie ma powody do radości. Nie dość, że jej związek kwitnie, odnosi sukcesy na polu muzycznym, to jeszcze zakończyła długoletni konflikt z Edwardem Miszczakiem. Nowy dyrektor programowy Polsatu stwierdził po wiosennej ramówce stacji, że przez długi czas dawał piosenkarce czerwone światło, ale teraz ich relacje są pozytywne. Miszczak chwalił talent Dody i podkreślił, że jej reality show spodobał się widzom. Zapewne to zapowiedź dalszej współpracy. Chcecie więcej Dody w telewizji? 

Więcej o: