Sława i życie w blasku fleszy jest dla wielu osób spełnieniem marzeń. Popularność ma jednak także bardzo ciemne strony, o czym boleśnie przekonał się Mikołaj Roznerski. Aktor, który gościł w "Dzień dobry TVN", opowiedział o zmyślonych historiach, które zdarza mu się czytać na swój temat. Przyznał też, że otrzymywał groźby od psychofana, co skończyło się wizytą na policji.
Goszczący w śniadaniówce aktor przyznał, że fałszywe publikacje w mediach uderzają czasem w jego rodzinę. Roznerski opowiedział o sytuacji, gdy jego babcia przeczytała w prasie, że po kryjomu wziął ślub.
Zadzwoniła i zapytała, dlaczego jej nie zaprosiłem - relacjonował.
Do poważniejszych sytuacji dochodziło jednak w internecie. Aktor podkreślił, że choć sam nie korzysta z aplikacji randkowych, często pojawiają się fałszywe konta, w których ktoś się pod niego podszywa.
Wydaje mi się, że to jest dosyć niebezpieczne, bo już ktoś podaje się za ciebie i ktoś już udaje ciebie - dodał.
Wyjątkowo niebezpiecznie zrobiło się jednak, gdy aktor doczekał się psychofana. Osoba, która nie ujawniała swoich danych, wysyłała groźby pod adresem Roznerskiego i jego najbliższych.
Kiedyś miałem takiego psychofana czy psychofankę. To coś, bo to było bezosobowe, profil, groził mojej rodzinie, groził mojemu synkowi. Zgłosiłem to na policję - opowiedział w "Dzień dobry TVN".
Syn Mikołaja Roznerskiego, Antoni, to owoc związku aktora z Martą Juras. Chłopiec w tym roku skończy 12 lat. Związek pary nie przetrwał jednak próby czasu, a serialowy Marcin z "M jak miłość" w 2018 roku związał się z Adrianą Kalską, z którą - podobnie jak wcześniej z Juras - pracował na planie telenoweli. Para aktorów rzekomo zaręczyła się rok później, jednak żadne z nich nie potwierdziło oficjalnie medialnych doniesień. Na początku 2022 roku Kalska na InstaStories przekazała natomiast, że nie jest już z Roznerskim i ujawniła, że rozstali się w grudniu poprzedniego roku.