Agnieszka Włodarczyk nie wyznaje zasady tematów tabu, jeżeli chodzi o publikowanie treści w mediach społecznościowych. Influencerka chętnie opowiada o trudnościach macierzyństwa, pokazuje zdjęcia bez lukru oraz pisze o swoich refleksjach. Tym razem postanowiła podzielić się z obserwatorami wynikiem testu na obecność wirusa u jej syna. Te dwie kreski nie napawały ją optymizmem. Aktorka bardzo się przejęła tym, co zobaczyła.
Polecamy: Agnieszka Włodarczyk o depresji. "Płacz, terapie, leki i myśli, jak zakończyć swoje życie"
Agnieszka Włodarczyk pokazuje na Instagramie, że jest bardzo zaangażowaną mamą. Oprócz pięknych chwil z dzieckiem, czasami zdarzają się momenty mniej przyjemne, o których śmiało pisze. Z jednym z nich miała ostatnio do czynienia. Aktorka wstawiła do sieci relację ze zdjęciem testu - okazało się, że jej syn zaraził się wirusem RSV. Celebrytka opublikowała nagrania, na których opowiedziała o samopoczuciu Milana.
Sytuacja nie jest za fajna. Wyszło, jak wyszło. Nie ma gorączki. Jest tylko kaszel. Próbowałam się dodzwonić do przychodni, ale byłam trzynasta w kolejce. Mały zwykle nie ma problemów z apetytem, tak teraz jest spory problem. I w związku z tym próbuję mu wyciskać soczki. Grunt, żeby pił dużo płynów - podsumowała Agnieszka Włodarczyk.
Mamy nadzieję, że sytuacja się szybko unormuje i syn Agnieszki Włodarczyk będzie lada dzień zdrowy.