William nakazał, żeby odrzutowiec startował bez Harry'ego w dniu śmierci królowej

Książę William miał nakazać pilotowi odrzutowca opuścić Londyn i wyruszyć w drogę do Szkocji w dniu śmierci królowej Elżbiety II bez księcia Harry'ego na pokładzie. Dowiadujemy się tego ze zaktualizowanej książki Toma Bowera na temat Meghan Markle.

Po usłyszeniu informacji, że stan zdrowia królowej Elżbiety II stale się pogarsza, członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej mieli natychmiast wyruszyć odrzutowcem RAF z Londynu do Szkocji, by w Balmoral czuwać przy królowej. Jednak z najnowszych doniesień wynika, że w trakcie szybkiej akcji książę William dokonał samolubnego gestu, rozkazując, by samolot wystartował bez księcia Harry'ego na pokładzie. 

Księżna Diana Księżna Diana miała plan ucieczki. Chciała zabrać ze sobą Harry'ego i Williama

Książę William kazał pilotowi odrzutowca odlecieć bez księcia Harry'ego 

W dniu śmierci królowej Elżbiety II książę Harry i Meghan Markle przypadkowo byli akurat w Wielkiej Brytanii, gdzie składali wizyty związane z działalnością charytatywną. W trakcie jednego ze spotkań mieli dostać druzgocący telefon, że królowa nie jest w najlepszym stanie i wkrótce może nadejść jej czas. Zgodnie z rozdziałem nowej wersji książki pt. "Zemsta: Meghan, Harry i wojna między Windsorami", której autorem jest Tom Bower, Meghan Markle zasugerowała, że powinna towarzyszyć mężowi w trakcie jego podróży do umierającej królowej Elżbiety II. Jak czytamy w książce Meghan Markle miała wtedy usłyszeć, że nie jest mile widziana u boku księcia Harry'ego w trakcie wizyty u królowej.

Oczekiwania Meghan były zdumiewające. Przez cztery lata odrzucała zaproszenia królowej do odwiedzenia Balmoral, ale w ostatnich godzinach życia niecierpliwie starała się odbyć tę podróż. Harry’emu stanowczo powiedziano, że Meghan nie jest mile widziana - czytamy w książce.

Książę William miał zaatakować brata. Harry zdradza szczegóły. 'Zerwał naszyjnik i powalił mnie na podłogę' Książę William miał zaatakować brata. "Powali mnie na podłogę"

Zdaniem Toma Bowera książę William, by nie tracić cennego czasu, nakazał wystartowanie pilotowi odrzutowca bez księcia Harry'ego na pokładzie samolotu. 

Nie chcąc tracić więcej czasu, William nakazał pilotowi odrzutowca RAF wystartować o 14:39. Harry musiał wynająć własny samolot i odbyć podróż sam. Wylądował w Szkocji o 18:46, 14 minut po ogłoszeniu śmierci królowej publicznie.

Podobne twierdzenia mają się pojawiać w nieopublikowanej jeszcze autobiografii księcia Harry'ego pt. "Spare". Ponadto "The Guardian" ujawnił, że w prywatnym pamiętniku książę Harry dopuścił się szokującego wyznania. Z jego relacji wynika, że w 2019 roku został zaatakowany fizycznie przez księcia Williama. Premiera autobiografii księcia Harry'ego już 10 stycznia. Zamierzacie przeczytać?

Więcej o: