Większość celebrytów dostaje przedświątecznej gorączki już w listopadzie, biorąc za punkt honoru pochwalenie się dekoracjami w mieszkaniu, wyglądem choinki oraz piętrzącymi się pod nią stosami paczek. Niektórzy nadają z kuchni, relacjonując przebieg przygotowań. Agnieszka Woźniak-Starak nieco się z tego grona wyłamuje. Przyznała, że to nie jest jej ulubiony okres w roku.
Gwiazda "Dzień dobry TVN" w rozmowie z Plejadą przyznała, że szaleństwo poprzedzające świętowanie jej nie dotyczy. Nie wpada w zakupowy szał i nie stroi domu jak do sesji z katalogu wnętrzarskiego. Nie oznacza to, że jest przeciwniczką tradycji - Wielkanoc i całą jej oprawę bardzo sobie ceni:
(...) Kocham święta wielkanocne. Zajączki, kurczaczki, baranki - wyliczała przepytywana przez serwis.
Zdjęcia Agnieszki Woźniak-Starak znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Prezenty dla bliskich owszem kupuje, robi to nawet z wyprzedzeniem, ale stwierdziła, że podarki spod choinki jej samej już tak nie cieszą:
Staram się nie robić tego na ostatnią chwilę. Jak przypomnę sobie tę radość z otrzymywania prezentów, jak się było dzieckiem, to bardzo żałuję, że już takiej nie ma. Kiedyś się czekało na te prezenty. Dzieci są strasznie interesowne. Dzisiaj prezenty już nie budzą takich emocji - kontynuowała.
Przy świątecznym stole u Agnieszki brakuje najważniejszej osoby - jej mąż, Piotr Woźniak-Starak, zginął tragicznie w sierpniu 2019 roku. Bez ukochanego u boku trudno się szczerze radować świętami:
Dla mnie ostatnie święta były smutne, a Wielkanoc jest radosna, pełna życia, bo rodzi się coś nowego. Przyroda rodzi się do życia, budzi się, jest wiosna - zauważyła.
Podkreśliła, że o świąteczny klimat pewnie byłoby łatwiej, gdyby za oknami było biało. A śnieg ostatnio nie dopisał:
Już od lat nie było "białych świąt". Może w Zakopanem parę lat temu - przypomniała sobie.
Rozumiecie jej punkt widzenia?
Zdjęcia Agnieszki Woźniak-Starak znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.