Beata Ścibakówna kilka dni temu wyleciała za granicę. Aktorka nie zdradziła na Instagramie, gdzie przebywa, jednak widzimy, że wybrała bardzo słoneczne i ciepłe miejsce. Chętnie dodaje zdjęcia i pokazuje fanom, jak spędza czas. Dwa ujęcia, które pojawiły się na jej profilu, zostały zrobione nad brzegiem morza. Beata Ścibakówna po raz kolejny udowadnia, że czas się dla niej zatrzymał.
Na najnowszym zdjęciu, które dodała, widzimy jak kuca na kamieniach. W tle znajduje się woda, a za nią ląd. Aktorka tym ujęciem przywitała się z obserwatorami:
Good morning #odpoczynek #reset #sun - napisała.
Beata Ścibakówna pozuje w bikini, w kolorze jaskrawożółtym. Do tego dobrała kapelusz z niewielkim rondem oraz okulary przeciwsłoneczne. W tym roku skończyła 54 lata i wygląda coraz lepiej. Nic dziwnego, że w komentarzach pojawiło się wiele miłych słów:
Figura marzenie.
Pani Beato, przepiękna figura. Życzę romantycznych świąt dla pani i męża.
Pięknie - zachwycają się użytkownicy Instagrama.
Aktorka chętnie zdradza, co robi, by utrzymać taką sylwetkę. Przede wszystkim stawia na aktywność fizyczną. Regularnie gra w tenisa, a także chodzi na siłownię. Poza tym dba o to, co je.
Zasada numer jeden to mniej jeść, a zasada numer dwa to ćwiczyć i się nie lenić. Chodzę na siłownię trzy razy w tygodniu. Początkowo naprawdę mi się nie chciało, ale ciało samo zaczęło się tego domagać. Ćwiczę w grupie z przyjaciółkami, jedna drugą mobilizuje i dlatego jest nam łatwiej – zdradziła kiedyś w Fakcie.
Żona Jana Englerta jest kolejnym przykładem na to, że kobiety po 50-tce czerpią z życia, wyglądają świetnie i nie ulegają presji. Do tej grupy możemy też zaliczyć m.in. Jennifer Lopez, Heidi Klum czy Izabelę Kunę, która także chętnie pokazuje sylwetkę.