Wojciech Szczęsny za sprawą tegorocznego mundialu w Katarze stał się fenomenem na skalę światową. Piszą o nim polskie i zagraniczne media. Ciekawi ich, kim jest bramkarz, jego historia, życie prywatne. Szczęsny pochodzi z rodziny piłkarskiej. Jego ojciec Maciej Szczęsny również był znanym bramkarzem. Także brat Wojciecha, Jan, związał swoją przyszłość ze sportem. Panowie są bardzo do siebie podobni, często osoby, które są laikami w świecie sportu, mylą ich.
Wojciech Szczęsny nie ma za dobrego kontaktu z ojcem. Relacja prawie dekadę temu mocno się ochłodziła, a dziś nie utrzymują kontaktu. Maciej Szczęsny porzucił rodzinę, gdy Wojciech miał trzy miesiące. Bramkarza i jego brata samotnie wychowywała matka. Jakie relacje łączą mężczyzn? Starszy o dwa lata Jan Szczęsny choć stroni od mediów, czasem pojawia się na instagramowym profilu piłkarza czy jego żony Mariny.
Jan Szczęsny również odziedziczył zapał do piłki nożnej. Wybrał taką samą profesję jak brat i ojciec. Wróżono mu wielką karierę, jednak wszystko zaprzepaściły kontuzje. W rozmowie z gol24.pl w 2011 roku wyznał, że przez nieszczęśliwy upadek, był niezdolny do dalszej gry.
Zahamowały mnie kontuzje. Trzy lata nie grałem w piłkę. Zerwałem w barku wszystkie wiązania, wszystkie przyczepy, mięśnie. To było jeszcze w Gwardii Warszawa podczas obozu w Giżycku. Źle spadłem na ziemię, połamałem bark. Po drugiej operacji usłyszałem, że jak dalej będę grał w piłkę, to moja ręka może stać się całkowicie niesprawna i nie będę mógł podnieść nią nawet szklanki z herbatą. Jak to wyszczekany Szczęsny, bo my wszyscy jesteśmy wyszczekani, odparłem, że do herbaty mam jeszcze drugą rękę. Niestety, jest coś takiego jak pasja i ja nie odpuszczam, choćby nie wiem, co się działo. Druga kontuzja to efekt motocyklowego wypadku.
Doświadczenia na boisku nie zmieniły relacji między nimi. Od małego się wspierali i dalej to robią. Jan wyznał jednak, że na początku czuł się rozżalony, patrząc, jak brat zgarnia jego marzenia. Jednak było to chwilowe uczucie. Szczęsny skończył studia i pracuje, jednak wciąż kontynuuje pasję do piłki nożnej. Jest trenerem bramkarzy. Grał także amatorsko w IV-ligowym warszawskim klubie PKS Radość.
Już nie jestem zazdrosny, chociaż to w pewnym momencie było naturalne, bo przecież to kiedyś o mnie mówiono, że mam większy talent, że ja zawojuję Europę. W momencie, kiedy przytrafiła mi się ta kontuzja, Wojtek trafił do Arsenalu. Byłem zdołowany. Czułem to tak, jakby brat zgarnął mi tę szansę. Ale, oczywiście, nie miałem do niego pretensji. Skoro ja mógłbym, a on może, to wolę wybrać tę drugą opcję i się z niej cieszyć. Trenuję bramkarzy. To mnie kręci.
Patrząc na zdjęcia brata bramkarza Juventus F.C., aż trudno wyjść z podziwu, jak bardzo podobni są do siebie. Jan Szczęsny w jednym z wywiadów z Jastrząb Post wyznał, że często jest mylony z młodszym bratem. Doszło nawet do zabawnych sytuacji, że rozdawał autografy w imieniu Wojciecha Szczęsnego.
Oj tak, jest to bardzo częste, szczególnie na Krakowskim Przedmieściu, gdzie jest bardzo dużo obcokrajowców, nie dają się odwieść od tego, że nie jestem Wojciechem, tylko jestem jego starszym bratem. Więc jak już bardzo nalegają to tak, zrobię sobie zdjęcie i odpiszę dla świętego spokoju.
Też widzicie podobieństwo między braćmi?