Tegoroczny mundial jest dla Wojciecha Szczęsnego ostatnim w jego karierze. Z pewnością zostanie zapamiętany jako jeden z najlepszych bramkarzy wydarzenia. Jako jeden z nielicznych w historii obronił dwa rzuty karne, w tym jeden Leo Messiego. W Polsce już uznawany jest za bohatera narodowego. Doceniły go także zagraniczne media. "The Sun" rozpływał się nad polskim zawodnikiem. Wspomniał także o jego życiu prywatnym i żonie Marinie.
Brytyjski dziennik "The Sun" poświęcił cały artykuł reprezentantowi Polski. Na początku opisał jego dwa ostatnie mecze, w których zabłysnął. Wojciech Szczęsny podczas meczu z Arabią Saudyjską dał niezły popis umiejętności, broniąc karnego, a także z powodzeniem inne ataki na polską bramkę. Równie dobrze poradził sobie w starciu z Argentyną. Powstrzymał Lionela Messiego, a Polska zakwalifikowała się do finałowej 16., pierwszy raz od 36 lat. "The Sun" przypomniał także jego sylwetkę.
Zagraniczny odbiorca mógł się dowiedzieć, że Wojciech Szczęsny, który obecnie gra w klubie Juventus F.C., w wieku 17 lat złamał oba ramiona, a jego początkująca kariera zawisła na włosku. To jednak nie przeszkodziło młodzieńcowi w przebiciu się do drużyny Arsenal Londyn i ugruntowaniu pozycji pierwszego bramkarza w wieku 20 lat. Artykuł w bardzo dokładny sposób opisuje drogę, jaką przeszedł Wojciech Szczęsny w karierze.
Wspomniano również o żonie piłkarza, Marinie Łuczenko. Gazeta nazwała ją "oszałamiającą gwiazdą popu". W artykule przybliżyli początki ich miłości. Wspomnieli o wywiadzie z "Vivą!", ślubie, a także synku Liamie. Artykuł na InstaStories udostępniła żona piłkarza, Marina.
Także inne światowe media chwalą umiejętności Wojciecha Szczęsnego. Na stronie internetowej telewizji France Info napisano, że "Polacy powinni postawić pomnik bramkarzowi", ponieważ to on był "głównym architektem cudownej kwalifikacji". W Skandynawii za to podkreślili, że "ten niewiarygodny polski bramkarz po raz kolejny pokazał klasę".