Klaudia Carlos dała się poznać szerszej publiczności dzięki pojawieniu się na antenie Telewizji Polskiej. Z czasem dziennikarka przeszła do stacji TVN. Wzięła udział w "Tańcu z Gwiazdami", gdzie pląsała u boku Rafała Maseraka. W 2004 roku zdecydowała się też na udział w sesji zdjęciowej dla magazynu "Playboy". Wydawałoby się, że po serii sukcesów dziennikarka zwiąże przyszłość z show-biznesem, ale tak się nie stało. Ujawniła, że nigdy nie marzyła o tym, by zostać telewizyjną gwiazdą. O wszystkim zadecydował przypadek.
Klaudia Carlos ukończyła Państwową Szkołę Baletową w Poznaniu, Akademię Muzyczną, tańczyła też przez pięć lat w zespole folklorystycznym Mazowsze. I to właśnie z tańcem, a ściślej, z baletem, wiązała swoją przyszłość. Jej nietuzinkowa uroda została jednak zauważona przez producentów telewizyjnych, którzy kompletowali obsadę programu "Pokochać taniec". Tancerka przyjęła propozycję i tak zaczęła się jej przygoda z małym ekranem.
Nie bała się wyzwań. W 1997 przeszła do TVN. I to był przełom. Jako pierwsza kobieta w historii polskiej telewizji prowadziła serwisy sportowe, przecierając szlaki następnym, m.in. Karolinie Szostak. Carlos występowała na antenach stacji TVN, TVN24, TVN Style i TVN Warszawa. Zdobywała coraz większą sympatię widzów i w konsekwencji otrzymywała kolejne intratne oferty współpracy. Zagrała nawet w kilku filmach.
Po latach dziennikarka wróciła na uczelnię i zdobyła tytuł doktora habilitowanego nauk humanistycznych oraz zastała wykładowcą tańca na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Dodatkowo została prodziekanem Wydziału Dyrygentury Chóralnej, Edukacji Muzycznej, Muzyki Kościelnej, Rytmiki i Tańca.
Wykładowczyni prywatnie jest żoną śpiewaka operowego, Dariusza Macheja, z którym doczekała się dwójki dzieci - dorosłego już Antoniego i nastoletniej Marii. Ma też nietypową pasję - po godzinach bardzo chętnie wędkuje.
Klaudia Carlos rozpoczęła współpracę z telewizją Polonia, niekiedy pojawia się też w TVP Kultura. Rzadko stawia się na branżowych imprezach, koncentrując się na karierze naukowej.
Nie pamiętam fali krytyki. W pamięci pozostały mi tylko pozytywne opinie. Krytyka była, jest i będzie, z tym się trzeba pogodzić. Szkoła baletowa, którą skończyłam, była prawdziwą szkołą życia. Uczyła nie tylko dyscypliny, obowiązkowości i umiejętności panowania nad swoim ciałem, ale także uodporniła mnie na krytykę, na szczęście - mówiła Carlos w jednym ze starszych wywiadów.