7 listopada poinformowano, że zmarł kompozytor i muzyk Siergiej Kuzniecov. Mężczyzna był twórcą grupy Łaskowy Maj, która znana jest z przeboju "Biełyje rozy". Ten utwór w latach 80. był w Polsce hitem i obowiązkowo pojawiał się na każdym weselu. Dla słuchaczy wiąże się ze wieloma wspomnieniami z młodości.
Znany rosyjski kompozytor Siergiej Kuzniecov odszedł w wieku zaledwie 58 lat. O śmierci artysty poinformowały rosyjskie media. Dokładna przyczyna nie jest znana, ale według podejrzeń doszło do ataku serca. Muzyk już wcześniej miał problemy ze zdrowiem. W 2016 roku wykryto u niego marskość wątroby. W jednym z wywiadów wyjawił, że tantiem i renty inwalidzkiej otrzymuje zaledwie 10 tysięcy rubli.
Nie żyje Siergiej Kuzniecow. Artysta zmarł w swoim domu w Orenburgu, prawdopodobnie na atak serca - oderwał się od niego skrzep krwi. Miał 58 lat - poinformowała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti.
Siergiej Kuzniecov urodził się 7 stycznia 1964 roku w Miednogorsku. Był wychowankiem domu dziecka. Jako nastolatek przeżył śmierć kliniczną, znalazł detonator i po wybuchu cudem przywrócono go do życia.
Kuzniecow od najmłodszych lat interesował się muzyką. Jego ulubiony zespół to m.in. Modern Talking. W latach 80. stworzył legendarną grupę Łaskowyj Maj, której wokalistką został Jurij Szatunow. Panowie wylansowali razem legendarny przebój "Biełyje rozy". Utwór stał się hitem także w Polsce. W latach 80. był puszczany w każdej dyskotece i na weselach. Co ciekawe wokalista zespołu, Jurij Szatunow, zmarł zaledwie kilka miesięcy wcześniej, z nocy 22 na 23 czerwca, także na atak serca. Kuzniecova i Szatunowa łączył nie tylko zespół, ale także przeszłość. Obydwaj byli wychowankami domu dziecka.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
W sekcji komentarzy na YouTube'ie pod klipem do utworu "Biełyje rozy" pojawiło się dużo sentymentalnych wspomnień z młodości. Nie da się ukryć, że piosenka w latach 80. była bardzo popularna i wielu słuchaczom towarzyszyła w trakcie okresu dorastania. Kojarzona jest przede wszystkim z pierwszymi zauroczeniami, dyskotekami i uciechami młodości.
Pamięć o nim będzie tak długa, jak żyje nasze pokolenie. To w naszych sercach będzie zawsze.
Jedna z piękniejszych piosenek lat 80., mojej młodości.
Siostra cioteczna w domku kempingowym uczyła mnie przy tym tańczyć w parze za ręce. W kółko tylko te "Biełyje rozy" leciały. Jakoś koniec podstawówki i lat 80-tych.
Tańczyłam do tego w Brześciu z ukochanym. Nigdy tego nie zapomnę.
Rosyjska muzyka jest piękna i nie mieszajmy ją z polityką- czytamy w komentarzach pod relacją z koncertu.
Znaliście wcześniej ten utwór?
Zobacz też: 35-letnia dziewica o relacjach z mężczyznami. "Kiedy się dowiedzą, znikają". Będzie szukać miłości w TV