Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski 19 października wrócili do "Pytania na śniadania" po urlopie, który spędzili razem w Izraelu. To właśnie podczas tej wycieczki postanowili oficjalnie potwierdzić to, o czym plotkowało się już od dawna, czyli że są parą. Po tym coming oucie połączyli się na chwilę ze studiem śniadaniówki, by mówić o miłości. Jednak dopiero 19 października znów pojawili się na antenie formatu.
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski zaczęli program, zupełnie pomijając informację o swoim niedawnym coming oucie. Jak im poszło? Naszym zdaniem było sztywno. Początkowo nie radziła sobie zwłaszcza Cichopek (możecie przeczytać o tym TUTAJ). Ich poczynania na ekranie oceniali też widzowie śniadaniówki. Spostrzeżeniami dzielili się na oficjalnym facebookowym koncie "Pytania na śniadanie". Nie obyło się bez uwag na temat zachowania i prezencji Cichopek.
Pani Kasia wygląda dziś na bardzo zmęczoną - czytamy.
Sporo osób postanowiło "bojkotować" śniadaniówkę, wybierając w tym czasie inny program. Wielu komentujących pisało, że tego dnia stawiają na konkurencyjne "Dzień dobry TVN".
To ja dziś podziękuję. Dobrze, że mamy wybór i można zmienić kanał.
Chciałam dzisiaj oglądać "Pytanie na śniadanie", ale się nie da. Są Kaśka i Kurzajewski, więc muszę przełączyć na "Dzień dobry TVN". Szkoda.
Ja też. Nie myślałam, że kiedykolwiek Rozenek będzie lepszą opcją - pisali.
Pojawiło się jednak też sporo pozytywnych komentarzy.
No fajnie wyglądają, dobrze się prezentują.
Całusy dla Kasi i Maćka. Czekałam na was. Bez was "Pytanie na śniadanie" to nie to.
Fajnie im wyszło -oceniali.
A co wy myślicie o powrocie Cichopek i Kurzajewskiego do "Pytania na śniadanie"? Byli profesjonalni?